Trwają prace nad zabezpieczeniem miejsca katastrofy budowlanej, do której doszło w skrzydle północnym Zamku Książąt Pomorskich. Obecnie wykonywane są odwierty, które pokażą, czy przyjęte rozwiązanie będzie można wykonać w bezpieczny sposób.
- Od czasu katastrofy trwają intensywne prace nad opracowaniem optymalnej technologii prowadzenia robót, które w pierwszej kolejności mają za zadanie stabilizację elementów zagrażających bezpieczeństwu, a następnie usunięcie pozostałości po filarze i zabezpieczenie uszkodzonych sklepień – informuje Kamil Robak z Zamku Książąt Pomorskich. - Priorytetem w trakcie prowadzenia robót jest zapewnienie bezpieczeństwa wykonujących je ludzi i to stanowi główną przyczynę trudności w przygotowaniu przedsięwzięcia.
Pomysłów na przeprowadzenie tej operacji było kilka. Zdecydowano się ostatecznie na budowę wież systemowych (4 podstawowe i 2 pomocnicze), które będą stanowić oparcie dla pomostów roboczych wprowadzonych do wnętrza obiektu. Po nich robotnicy będą mogli bezpiecznie dostać się do wiszącej głowicy. Gotowa jest ekspertyza dotycząca zakresu prac zabezpieczających. Najpierw trzeba sprawdzić, czy grunt pod planowanymi wieżami jest bezpieczny. Przeprowadzono badania georadarowe, a obecnie trwają badania geotechniczne. W sześciu miejscach, na dziedzińcu i tarasie północnym, wykonywane są odwierty na głębokość 20 metrów.
- Mają one dać odpowiedź na pytanie, czy przyjęte rozwiązania dotyczące zabezpieczenia miejsca katastrofy będzie można wdrożyć w sposób bezpieczny dla ekip remontowych i samego obiektu – wyjaśnia Kamil Robak. - Powinny zostać zakończone na początku następnego tygodnia.
Wszystkie działania prowadzone są w ścisłej współpracy z Powiatową Inspekcją Nadzoru Budowlanego, komisją powołaną przez Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny oraz Zachodniopomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków
Ze względu na udostępnienie dziedzińca głównego na potrzeby robót budowlanych zamkowe imprezy plenerowe są odwoływane lub przenoszone na Dziedziniec Menniczy. Całe skrzydło północne jest wyłączone z użytkowania od czasu katastrofy.
Przyczynę zapadnięcia się kolumny będzie można wyjaśnić dopiero po zakończeniu prac zabezpieczających. Obecnie jako najbardziej prawdopodobną hipotezę przyjmuje się „gwałtowne pogorszenie się warunków gruntowych”.
Komentarze
3