Poza angielskim i niemieckim warto uczyć się też na przykład duńskiego. Programy Unii Europejskiej dają olbrzymie możliwości wyjazdów i doskonalenia języków. A na dezinformację najlepszym sposobem jest weryfikacja wiadomości. To tylko kilka wniosków z zajęć w ramach Europejskiego Dnia Języków na Zamku Książąt Pomorskich. – Były ciekawe dyskusje, dużo cennych informacji i mogliśmy poznać kolegów z innych szkół – mówili nam uczniowie.
Z inicjatywy Rady Europy, 26 września obchodzimy Europejski Dzień Języków. Z tej okazji Sekretariat ds. Młodzieży Województwa Zachodniopomorskiego i EUROPE DIRECT Szczecin już po raz trzeci zorganizowały warsztaty dla młodzieży.
„Języki obce są przepustką do świata”
Do Opery na Zamku zaproszono uczniów: Społecznej Szkoły Podstawowej STO im. Noblistów Polskich w Szczecinie, Zespołu Szkół nr 1 im. Bolesława Krzywoustego w Choszcznie, XIII Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie i XVIII Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie.
– Języki obce są przepustką do świata. Pozwalają młodzieży nawiązywać kontakty nie tylko z rówieśnikami z Polski, ale z całego świata. To poszerza horyzonty poznawcze i daje nieopisane korzyści – podkreślał Wojciech Kępka, p.o. dyrektora Sekretariatu ds. Młodzieży Województwa Zachodniopomorskiego. – Zaprosiliśmy ponad setkę uczniów ze współpracujących z nami szkół. Wybraliśmy formułę warsztatową, gdyż uważamy, że ona zawsze przynosi więcej korzyści niż sucha teoria.
– To inicjatywa wspierana przez Komisje Europejską, służąca promocji języków europejskich. Chodzi o to, żeby jak najwięcej osób chciało się tych języków uczyć.
Dzięki temu można lepiej zrozumieć inne kultury. Ważne, by język nie był barierą, tylko nas spajał i pozwalał robić coś wspólnie – dodawała Katarzyna Henschke-Ozga z Sekretariatu ds. Młodzieży Województwa Zachodniopomorskiego.
Wcześniej w każdej ze szkół przeprowadzono eurolekcje, które były wstępem do czwartkowych zajęć w Operze na Zamku. Te zaczęły się od krótkiego wprowadzenia przez zaproszonych prelegentów, a później uczniowie podzielili się na grupy warsztatowe.
„Dzisiaj wyzwaniem nie jest mówienie po angielsku czy niemiecku, tylko na przykład po chińsku”
Michał Rozenberg z Uniwersytetu Szczecińskiego podczas warsztatów opowiadał o wielojęzyczności w Unii Europejskiej. Zwracał uwagę, że nie da się w pełni zrozumieć naszych europejskich sąsiadów i ich kultury, nie znając języka, w którym mówią. Jego zdaniem idealnym rozwiązaniem jest znajomość co najmniej jednego języka obcego z każdej europejskiej grupy. Poza angielskim, np. niemieckiego (grupa germańska), słowackiego (grupa słowiańska) i francuskiego (grupa romańska).
– Język angielski to za mało, by korzystać z tego wszystkiego, co oferuje nam dziś Europa. Jest świetnym narzędziem porozumiewania, ale to tylko jedna z funkcji, którą pełni język – tłumaczył. – Uważam, że takie inicjatywy, jak dzisiejsza, są niesamowicie ważne. Być może takie warsztaty pomogą ich uczestnikom wybrać w przyszłości właściwą drogę. Możliwości dla młodzieży są teraz naprawdę bardzo szerokie.
Więcej o tych możliwościach mówiła dr Marta Szulc, ekspert Team Europe. Przybliżyła uczestnikom unijne programy, pozwalające młodzieży wyjeżdżać za granicę, a także rozwijać umiejętności językowe w Polsce.
– Celem jest, by każdy w Unii Europejskiej mówił w co najmniej dwóch językach obcych. Nasze zajęcia miały uświadomić, w jaki sposób można wesprzeć ich naukę. To ważne, bo za chwilę będzie bez tego trudno rozwijać się zawodowo i społecznie. Świat jest coraz bardziej otwarty. Dzisiaj wyzwaniem nie jest mówienie po angielsku czy niemiecku, tylko na przykład po chińsku – tłumaczyła.
– Fajnie było posłuchać o możliwościach zagranicznych wyjazdów. To dla nas inspiracja, aby po skończeniu 18 lat spróbować takiej drogi rozwoju, zwiedzić w ten sposób świat, poznać inne kraje i ich kulturę – komentowały Lena i Marysia z XVIII LO.
„To jest tak złożony problem, że na zagrożenia z nim związane powinniśmy uczulać już od przedszkola”
Podczas Europejskiego Dnia Języka rozmawiano jednak nie tylko o językach obcych. Spotkanie było też szansą, by uczulić młodzież na zagrożenia związane z językiem dezinformacji, którego przejawem jest między innymi hejt.
– On był zawsze obecny wśród nas, ale teraz wszystko dzieje się bardzo szybko. W sekundę możemy wysłać w świat każdą dobrą i złą informację. Tylko od nas zależy, co z tym sposobem komunikowania zrobimy, żeby nie żyć w społeczeństwie, które się nie znosi – mówiła dr Dorota Kowalewska z Instytutu Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Uniwersytetu Szczecińskiego. – To jest tak złożony problem, że na zagrożenia z nim związane powinniśmy uczulać już od przedszkola. Pierwsze komórki nie wręcza się teraz dzieciom na komunię, tylko już wcześniej.
Podczas warsztatów tłumaczyła, że jedyną metodą walki z językiem dezinformacji jest weryfikacja otrzymywanych wiadomości. Młodzież poznawała w czasie ćwiczeń jak działają bańki informacyjne i jak powinna wyglądać zdrowa rozmowa o emocjach.
„Zdecydowanie warto było spędzić ten dzień tutaj, a nie w szkole”
Podobnie jak na innych zajęciach, wszystko odbywało się w małych grupach, w których przemieszani zostali uczniowie z różnych szkół, często w różnym wieku.
– Była okazja do integracji, dużo rozmawialiśmy ze sobą, a przecież wcześniej zupełnie się nie znaliśmy. Ważne też, że mogliśmy współpracować ze starszymi kolegami, poznać ich podejście do życia – mówili Hania i Filip ze Społecznej Szkoły Podstawowej STO w Szczecinie.
– W naszej grupie było ciekawie, bo mieliśmy długą dyskusję. Bardzo podobało mi się, że mogliśmy poznać różne punkty widzenia na temat wielojęzyczności. Zdecydowanie warto było spędzić ten dzień tutaj, a nie w szkole – podkreślały Maria i Alicja z XIII LO w Szczecinie.
– Na pewno się nie nudziliśmy. Nawiązaliśmy nowe kontakty, pracowaliśmy wspólnie w grupach, co było bardzo rozwijające. Cieszymy się, że przyjechaliśmy dzisiaj do Szczecina – dodawali Wiktoria i Kuba z ZS nr 1 w Choszcznie.
Europejski Dzień Języków w Operze na Zamku był objęty patronatem Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza.
Komentarze
13