6 lat pozbawienia wolności, 10-letni zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów oraz zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonych w wysokości od 5 do 15 tys. zł. Taki wyrok usłyszał kierowca ciężarówki, który doprowadził do karambolu na A6. W wypadku zginęło aż 6 osób, w tym troje dzieci.

Wyrok zapadł dzisiaj przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Nie jest prawomocny.

Sąd uznał kierowcę ciężarówki za winnego. Mężczyzna nie dostosował prędkości do sytuacji na drodze i nie zachował odpowiedniego odstępu między samochodami. Co więcej, do wypadku doszło w niedzielę, która w prawie traktowana jest jako "dzień świąteczny". Samochód nie powinien w ogóle tego dnia poruszać się po autostradzie.

– Mężczyzna prowadził ciągnik siodłowy wraz naczepą wbrew obowiązującemu - ze względu na trwające święto Zielone Świątki - zakazowi poruszania się takimi pojazdami, poprzez niewłaściwą obserwację przedpola jazdy i niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzających pojazdów oraz niedostosowanie prędkości do sytuacji na drodze, co doprowadziło do zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu 22 osób znajdujących się w pojazdach i uczestniczących w katastrofie i nieustalonej liczbie osób znajdujących się w pojazdach przejeżdżających autostradą A6 obok katastrofy w chwili jej powstania, w następstwie czego doszło do zderzenia się pojazdów, a w konsekwencji do śmierci 6 osób oraz powstania u kilku innych ciężkich obrażeń ciała – wyjaśnia Michał Tomala, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie. 

Kierowca został skazany na sześć lat pozbawienia wolności. Ma również dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto będzie musiał zapłacić zadośćuczynienie rodzinom ofiar tragedii.

Do wypadku doszło w czerwcu 2019 roku na autostradzie A6 niedaleko węzła Kijewo. Kierowca ciężarówki wjechał w tył samochodu stojącego w korku. To spowodowało zderzenie, wskutek którego jedno z aut się zapaliło, a pasażerowie utknęli w śmiertelnej pułapce. W pożarze zginęło sześć osób, w tym trójka dzieci. Jedenaście osób zostało rannych.