- Równa obwódka, delikatny, wilgotny miękisz i smaczne nadzienie – tak idealnego pączka opisuje Krzysztof Wudarski, technolog ze szczecińskiej piekarni-cukierni Asprod. Przed tłustym czwartkiem cukiernicy zrzeszeni w Cechu Rzemiosł Spożywczych w Szczecinie zachwalali swoje produkty i tłumaczyli czym różnią się one od tańszych pączków z marketów.
Pączki w marketach są tańsze, ale przedstawiciele Cechu Rzemiosł Spożywczych podkreślają, że cukiernie bronią się dzięki tradycyjnej recepturze swoich produktów.
- Coraz więcej klientów woli kupić mniej pączków, ale lepszej jakości, świeższych. Nie oszukujmy się, w marketach pączki są mrożone, produkowane nawet kilka miesięcy wcześniej. W cukierni trafiają do klientów niemal bezpośrednio z patelni – mówi Marek Kozłowski, właściciel piekarni-cukierni.
- Klienci się do nas przekonują i wielu z nich później do nas wraca. Nie szkodzi, że w markecie produkt jest tańszy. Ludzie szukają teraz dobrego pieczywa, bułki, pączka – dodaje Wacław Woźniak, właściciel piekarni-cukierni działającej na szczecińskim runku od 40 lat.
Tradycyjny pączek ma różane nadzienie i jest posypany skórką pomarańczową. Powstaje bez żadnych ulepszaczy. Podstawowe składniki to: mąka, jajka, tłuszcze, cukier, mleko, sól i drożdże. Gdy wyrobione ciasto drożdżowe jest już gotowe i odpowiednio wyrośnięte, pączki są smażone przez 5-6 minut w temperaturze 180 stopni. Cały proces przygotowania pączka trwa 5-6 godzin. Dlatego tłusty czwartek to bardzo pracowity czas dla wszystkich cukierników.
- Produkcję zaczynamy już w nocy, żeby później przez cały dzień zaspokoić potrzeby klientów. To ciężka praca, bo żeby powstał tradycyjny pączek trzeba się sporo napocić – mówi Andrzej Wojciechowski, starszy cechu Rzemiosł Spożywczych w Szczecinie, właściciel piekarni-cukierni. – Pączki są w naszej tradycji od XVII wieku i tę tradycję chcemy cały czas podtrzymywać.
Komentarze
9