Z ostatnim dniem wakacji można było pożegnać się w trakcie rejsu statkiem Joanna, który wyruszył kilka minut przed godz. 22 z Bulwaru Piastowskiego. Rozbujana łódź, która pływała po Jeziorze Dąbskim zapewniła zeszłej nocy wiele atrakcji. Na imprezie zatytułowanej „Love Boat” zagrał znany DJ i producent – Hardy Hard. Za konsoletą pojawili się również inni artyści, między innymi: Audio-Matiq, Oliver Tatsch, Cherry.
Na imprezie „Love Boat” pojawili się również ludzie z innych miast, którzy przyjechali specjalnie do Szczecina na ten właśnie rejs! Udało mi się porozmawiać z Karolem, który przybył aż z Bialsko-Białej!
wSzczecinie.pl: Co sądzisz o dzisiejszej imprezie? Jak się bawisz?
Karol: Rewelacyjnie! Podoba mi się tutejsza atmosfera, kulturalne towarzystwo, które umie się bawić i zna umiar. Pozytywnie oceniam również organizację, didżejów oraz szczecinianki.
wSzczecinie.pl: Nie zauważasz żadnych minusów?
Karol: Faktycznie, pogoda nie jest za ciekawa… Ale atmosfera jest na tyle gorąca, że nikt nie myśli o zimnie i deszczu.
wSzczecinie.pl: A czy pojawisz się kolejny raz na podobnej imprezie w Szczecinie?
Karol: Przyjadę na pewno! Wezmę ze sobą więcej osób… więcej kobiet. Postaram się również bardziej rozreklamować takowe imprezy u nas na południu.
wSzczecinie.pl: Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę udanej zabawy!
Po godz. 2:00 mieliśmy okazję pobawić się przy dźwiękach prezentowanych nam przez Olivera Tatsch’a. Zaprezentował on energetyczne sety, które nie pozwalały zejść z parkietu. Niestety brak sił spowodował, że coraz więcej osób znalazło miejsce siedzące lub delektowało się widokiem z dziobu, co nie oznaczało, że parkiet świecił pustkami.
Impreza należała do udanych, tylko pogoda przypominała o zbliżającym się wrześniu, co uniemożliwiło zabawę na dziobie statku. Za to w środku atmosfera była aż tak gorąca, że nie pozwalała na marznięcie roztańczonych ciał.
Czekamy na więcej tak niekonwencjonalnych imprez!
Komentarze
0