Cztery ekstremalne załogi stawiły się wczoraj w klubie Wasabi by zagrać na szczecińskim przystanku trasy "Non Stop Rock`n`Roll Tour". Choć publika przyszła przede wszystkim na Frontside, to poprzedzające tę grupę zespoły, również miały niezłe wsparcie ze strony miejscowych fanów metalu.
Najpierw na scenie klubu zainstalowała się Scylla, która świetnie wypełniła swoje zadanie, rozpoczynając ten mini-festiwal. Zagrali mocny, dobry technicznie show, udowadniając po raz kolejny, że należą do w naszym mieście do absolutnej czołówki w tym gatunku. 26 kwietnia można będzie sprawdzić ich formę, kiedy zagrają w "Słowianinie" w ramach "Rock In Szczecin".
Bydgoski Chainsaw eksploruje trochę bardziej stonowane rejony metalu, bliższy jest hard-rocka. W swoim występie pomieścili numery z kilku swoich płyt, aplikując też numer szerzej znany, dzięki temu, że zaśpiewał w nim gościnnie Grzegorz Kupczyk. To był utwór "Niecierpliwy", który dobrze podsumował ten set, ale jeszcze dostaliśmy bonus w postaci "We Will Rock You" pewnego brytyjskiego zespołu.
Wiele osób szczególnie oczekiwało występu trzeciej w kolejności kapeli czyli Virgin Snatch. Ten thrash-metalowy kwintet nie występował w Szczecinie już bardzo długo, zatem dobrze się złożyło, że przy okazji promocji albumu "We Serve No One" dotarli wreszcie tutaj. Wokalista noszący pseudo Zielony, pozbawiony połowy jedynki, którą utracił dzień wcześniej w Toruniu, z poświęceniem zapowiadał wszystkie niemal numery jakie grali. "In The Name of Blood" zadedykował nieodżałowanemu Heniowi, którego zapamiętał z poprzedniej wizyty Snatchów w Szczecinie. Na set-listę wieczoru trafiły przede wszystkim nowe kawałki - w tym np. "Sister Revolution" czy podniosły "Promised Land". W sumie godzina grania i wiele b.mocnych numerów, tak więc publika była zadowolona, a pod sceną często się kotłowało...
Frontside też promuje nowy album - "Sprawa jest osobista" i z niego panowie wykonali np. "Jaki kraj taki rock`n`roll", "Ewolucja albo śmierć" i oczywiście najbardziej znaną "Legendę", parodiującą tematykę rycerskiego metalu. Brzmienie było momentami miażdżące, a flagowy utwór grupy - "Zniszczyć wszystko" doprowadził do maksymalnego wrzenia wśród widzów. Poza tym warto dodać, że Ślązacy wybrali do repertuaru także "Katharsis", "Bóg stworzył Szatana" i "Judasza", także było chyba wszystko, czego oczekiwali ich fani.
Komentarze
0