Najlepszym okresem do kręcenia filmów w Szczecinie jest lato, ze względu na stabilne, choć przez parę godzin, światło, więc wtedy dopiero zaczną powstawać zdjęcia do najnowszych pomysłów reżyserskich Rafała Bajeny, z którym rozmawiało wSzczecinie.pl. Na pierwsze projekty Stowarzyszenia Twórców i Producentów Sztuki trzeba poczekać do marca 2009.
Afryka (jeszcze) dzika w Kinie Podróżniczym
Pierwszym projektem, który zostanie zrealizowany w marcu, będzie Kino Podróżnicze. W tej jego odsłonie zobaczymy klasyczny, pradawny film o podróży samochodem po Afryce lat 20-tych i 30-tych. Projekcja odbędzie się wśród eksponatów Muzeum Narodowego, przy dźwiękach żywych instrumentów. Lektorem będzie Wojciech Sandach, aktor Teatru Współczesnego.
- Będzie to akcja bardzo ciekawa, dlatego że na filmie widać jeszcze tę legendarną Afrykę, która przez lata całkowicie się zmieniła. Poza tym, sam sfilmowany wyczyn był wtedy takiej wagi, jak podróż na księżyc - komentuje R. Bajena.
W następnych odsłonach Kina Podróżniczego będzie można oglądać filmy z początku XX wieku, pokazujące różne miasta Europy.
Lato 2009 - filmowym „Latem miłości”
Niebawem najmłodsi znowu będą podziwiać dzieła polskiej animacji w Kino Bambino, a starsi, w sierpniu, podczas Zamkowych Nocy Kinematografii Europejskiej, polskie filmy o miłości, w ramach „Lata miłości”. Można się też spodziewać - tradycyjnie już - trębacza, dj`a Jerry`ego i perkusji jako zestawu muzycznego do filmów.
- Pokażemy parę obrazów przedwojennych, z lat 20-tych, aż do lat 90-tych. W tym trochę klasyki, filmów eksperymentalnych, animacji i etiud filmowych - zapowiada Bajena.
Inne projekty STiPS: od Izraela po Czechy
Rafał Bajena zapewnia, że odbiór filmów eksperymentalnych, z pogranicza sztuk, w cyklu Inne Kino, będzie w tym roku o wiele bardziej luksusowy ze względu na zakupienie przez Muzeum Narodowe wygodnych siedzisk. Swoją kontynuację będzie miało także inne wydarzenie filmowe: wiosną lub jesienią w ramach projektu Europejskie Szkoły Filmowe, co ciekawe, pokazane zostaną prace dyplomowe studentów z... Izraela. Dzięki wspólnemu działaniu z ośrodkami w całej Polsce i w Czechach powstaną inne projekty STiPS, jak np. Etiuda & Anime dzięki szczecińsko-krakowskiej współpracy i Futureshorts - wynik kooperacji naszego miasta i Poznania.
- W ramach Futureshorts odbędą się cztery przeglądy w ciągu roku, a w międzyczasie pojawią się przeglądy tematyczne. Jeden zestaw będzie pokazywany latem w plenerze - opowiada reżyser.
Reżyserskie fantazje - od striptizu w Szczecinie do wszystkich świętych
Rafał Bajena pokaże film „Brzask” na różnych festiwalach europejskich, w tym we Francji i w Polsce, po obróbce dźwięku, poprawkach oraz po przetłumaczeniu napisów na język angielski.
Ciekawie zapowiada się projekt filmu dokumentalnego o Szczecinie, w którym będą pokazane materiały archiwalne, rozmowy ze świadkami i inscenizacje wydarzeń. Będzie to pięcioodcinkowy serial o ostatnich pięciu dekadach historii Szczecina. Film będzie omawiał to, co w Szczecinie było wyjątkowe i najlepsze w porównaniu z Europą Wschodnią i Polską, jak np. wzorcowe życie rozrywkowe i towarzyskie.
- W naszym mieście - powiedział Bajena - powstały pierwsze zespoły bigbeatowe, odbywały się pierwsze striptizy w klubie Kaskada, na które przyjeżdżały wycieczki z krajów socjalistycznych. To my byliśmy pionierami w haute couture dzięki zakładom odzieżowym „Dana”.
Kolejny projekt to krótkie filmy animowane, w których tworzeniu udział wezmą muzycy ze Szczecina i plastyczki z Poznania. Będą to opowieści, do których zostaną napisane rymowane teksty, a które będą opowiadać o świętych, wzorcach moralnych, takich jak np. św. Klara. Do nich modlono się w beznadziejnych przypadkach. Jednak bajki pozbawione będą przekazu religijnego - przedstawiać będą raczej pogańską stronę kultu.
- To poważne historie związane z legendami dotyczącymi świętych, ich atrybutami, działalnością, cudami - nic więcej nie chciał nam zdradzić autor scenariusza i pomysłodawca filmu.
Szkoda stracić takie miejsce przy Wielkopolskiej 27
Wciąż ważą się losy Kina/ Teatru Pod Złotym Leszczem ze względu na brak życzliwości ze strony ZBiLK-u. Pomieszczenie właściwie jest już gotowe na przeprowadzanie projekcji (parę z nich już miało miejsce). Po odremontowaniu bardzo zapuszczonego lokalu od najemców miasto wymaga zapłaty kary. Jeśli urzędnicy najwyższych szczebli władzy nie pomogą w tej sprawie, działalność Stowarzyszenia stanie pod znakiem zapytania.
- Mamy niezłe zaplecze, zgromadziliśmy 4,5 tony taśm - mówi R. Bajena.
Miejsce jest niezwykle interesujące i stworzone na podobieństwo berlińskich klimatów. Są w nim kanapy, fotele i oczywiście bufet. Przytulna atmosfera wpływa na prowadzenie dyskusji po projekcjach i jest również pewną kulturalną propozycją dla miasta i jego mieszkańców.
Komentarze
1