„Szczecin jest doskonałym miejscem do dyskusji o relacjach polsko-niemieckich” – podkreśla prezydent Piotr Krzystek. We wtorek oficjalnie rozpoczęła się 5. edycja Dni Współpracy Polsko-Niemieckiej. Szczecin zrealizował już kilka udanych projektów transgranicznych, a wiodącym jest nauka języka sąsiada.
„Współpraca przygraniczna, która realizowana jest na północnym odcinku granicy, od lat napawa szczególną dumą. Jestem niezwykle zaszczycona, że mogę obserwować, jak ta współpraca rozkwita, pogłębia się i budzi entuzjazm po obu stronach” – mówiła podczas inauguracji Dni Współpracy Polsko-Niemieckiej Cornelia Pieper, konsul generalna w Gdańsku.
Naucz się języka sąsiada
Jednym z fundamentalnych transgranicznych projektów jest nauka języka sąsiada, który funkcjonuje od 2017 roku.
– Po naszej stronie to kilka tysięcy młodych ludzi, którzy pogłębiają swoją znajomość języka niemieckiego. Mieszkańcy Szczecina przyzwyczaili się do tego programu. Rodzice już 3-letniego dziecka mogą zapewnić mu kontakt z językiem niemieckim i to aż do końca edukacji. Cieszę się, że po stronie niemieckiej również jest coraz większe zainteresowanie nauką języka polskiego, który nie jest łatwy. Tym bardziej trzeba to doceniać – mówił prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
Transgraniczny projekt edukacyjny pozwala przezwyciężyć barierę językową, mentalną i kulturową. To zarazem największe wyzwania programu transgranicznej współpracy.
– Projekt nauki języka sąsiada jest najbardziej trwałym na pograniczu – podkreślił Patrick Dahlemann, parlamentarny sekretarz stanu ds. Pomorza Przedniego. – Moja córka zacznie naukę języka polskiego, jak tylko trafi do przedszkola. Będę szczęśliwy, kiedy będzie mogła mi pomóc, albo ktoś będzie potrzebował pomocy tłumacza.
Zastępca prezydenta Szczecina Daniel Wacinkiewicz podkreślił, że projekt dwujęzyczności „ma zbliżyć dwa narody żyjące obok siebie”.
W ramach współpracy transgranicznej Szczecina prowadzony jest również „Punkt Kontaktowo-Doradczy dla polskich i niemieckich obywateli”. Projekt wspiera procesy integracyjne w obszarze przygranicznym, bowiem pełni funkcję doradczą dla polskich i niemieckich obywateli. Jeden z takich punktów znajduje się w szczecińskim magistracie, a drugi – w Löcknitz.
„Tworzymy europejską rodzinę”
Piotr Krzystek cieszy się, że mieszkańcy Szczecina w sposób naturalny traktują brak granic. – Tak powinno być, ponieważ wszyscy jesteśmy w jednej, europejskiej rodzinie. Korzyści są po obu stronach – podkreślił.
Polska politolożka i niemcoznawczyni Agnieszka Łada-Konefał dodała, że przez ostatnie 20 lat zaszły olbrzymie zmiany w relacjach polsko-niemieckich. – Coraz więcej Polaków i Niemców mówi, że nie mają problemu z tym, aby Niemiec/Polak był ich szefem, zięciem, przyjacielem. W latach 90. nie było to takie oczywiste i normalne.
– Jesteśmy zaangażowani w bardzo piękny rozdział europejskiej historii. W ciągu dwóch ostatnich lat zobaczyliśmy, jak bardzo jesteśmy otwarci i jak łatwo nas zranić. Te stosunki między stroną polską a niemiecką są tak ścisłe, jak nigdy wcześniej – dodał Patrick Dahlemann. – Prywatnie bardzo często przyjeżdżam do Szczecina i cieszę się na odkrywanie nowych miejsc. Myślę, że nigdzie nie można zjeść tak dobrze, jak w Szczecinie. Moja rodzina chętnie przyjeżdża na zakupy. Jak jest dobra pogoda, to przyjeżdżamy na lody i kawę oraz podziwiamy piękny widok z Wałów Chrobrego.
Jakie będzie 60-lecie Traktatu?
– Z natury jestem optymistą. Tworzymy transgraniczny obszar metropolitalny i z tej ścieżki już nie zejdziemy – powiedział Piotr Krzystek. – Ludzie już nie odczuwają tej granicy. Żyjemy w Europie, która jest naszym wspólnym domem. W dzisiejszych czasach musimy trzymać się razem.
Piotr Krzystek ma nadzieję, że kolejne lata będą łagodziły dysproporcje między Polską a Niemcami.
– Wierzę, że będziemy coraz bliżej europejskiego poziomu, a przed nami będą otwierać się kolejne możliwości. Europa to nasz wspólny dom i nie możemy stawiać się w jakiejkolwiek opozycji do Niemców. We współpracy zawsze będą pozytywne efekty. Europejskość to wartość, która jest głęboko w nas zakorzeniona.
Komentarze
53