Dyrektorzy Teatru Współczesnego, Trafostacji Sztuki, Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie, Teatru Lalek Pleciuga oraz Teatru Kana wystosowali list to prezydenta Szczecina Piotra Krzystka. Chcą spotkania z prezydentem oraz wyrażają głębokie zaniepokojenie perspektywą budżetu dla kultury w roku 2023. W liście nie brakuje ostrych sformułowań. „Perspektywa obniżenia dotacji przyszłorocznych, zgodnie z którą przedstawiliśmy plany działalności, powoduje, że nie wahamy się określić tych planów jako wymuszonej na nas księgowej fikcji”– czytamy.


Kultura nie patyczkuje się z władzami miasta. Ostra recenzja cięć budżetowych. „Miasto powinno szukać oszczędności w wydatkach na wydarzenia komercyjne”

Władze Szczecina nie ukrywają, że rok 2023 będzie jednym z najtrudniejszych do zabudżetowania w historii samorządu. Cięcia dotykają niemal wszystkich sfer życia – mniejsze budżety będą mieć także miejskie instytucje kultury.

Dyrektorzy pięciu największych przygotowali list do prezydenta, w którym proszą o rewizję planów budżetowych dotyczących finansowania kultury w mieście.

„Rzeczywistością jest faktyczne zamrożenie życia kulturalnego w Szczecinie w przyszłym roku. Panie Prezydencie, jako dyrektorzy instytucji artystycznych ciągle jeszcze jesteśmy ludźmi, którzy zachowali rozsądne standardy samooceny. Uważamy, że lata 2020 – 2022 zaowocowały w szczecińskiej kulturze bezprecedensowymi sukcesami. Nasze instytucje promują Szczecin w Polsce i coraz silniej w Europie. Wolność, równość i najlepsza oferta kulturalna stały się marką Szczecina. Dlatego uważamy, że naszym obowiązkiem jest zdecydowany sprzeciw wobec tak drastycznego niedoszacowania budżetu kultury w roku 2023” – czytamy w liście.

Dalej jest jeszcze ostrzej, bo dyrektorzy oceniają sposób dokonywania cięć jako „niesprawiedliwy”, „niemerytoryczny” i „szkodliwy”. Formuła cięć przewiduje zmniejszenie budżetu na poziomie 5% dla każdej instytucji kultury.

„Uważamy, że Miasto Szczecin powinno szukać oszczędności w wydatkach na wydarzenia komercyjne. W sytuacji kryzysowej cięciom powinny podlegać w jak największym stopniu zewnętrzne imprezy służące rozrywce” – czytamy w liście.

Dyrektorzy oczekują także spotkania z władzami miasta.

Piotr Krzystek rozumie stanowisko kultury, ale bez cięć się nie obejdzie

Do listu dyrektorów szczecińskich jednostek kultury odniósł się Piotr Krzystek na antenie Radia Plus. Prezydent nie ukrywał, że budżet jest trudny, a cięcia wydatków po prostu konieczne.

– Oczywiście rozumiem doskonale stanowisko przedstawicieli instytucji kultury ze Szczecina. Środków jest mniej, cięcia w wydatkach bieżących dotyczą całego miasta, mamy obowiązek oszczędzać na wszystkich rachunkach. Przyjęliśmy założenie ocięcia budżetu o około 5% i będziemy dyskutować, jak rozwiązać te problemy – mówił Piotr Krzystek. – Musimy biedę w racjonalny sposób podzielić. To jest dylemat poważny, bo kultura jest ważna. Stajemy przed dylematem: wyłączyć lampy na ulicach, obniżyć temperatury w szkołach, zwalniać nauczycieli czy obcinać wydatki na wydarzenia. To wynika z faktu, że budżet jest nominalnie niższy niż w 2022 roku, a ceny poszły o 20% do góry – komentował prezydent Szczecina.

Radni komentują: „Zagrożone są spektakle, profesjonaliści odejdą”

Budżet dla szczecińskiej kultury komentowany jest również przez radnych.

– Kultura powinna być jedną z kluczowych form promowania naszego miasta, szczególnie ta kultura wysoka, która ma na swoim koncie wiele sukcesów zarówno ogólnopolskich, jak i międzynarodowych. Od lat kultura była niedofinansowana, a tak drastyczne cięcia mogą doprowadzić do jej zapaści. Zagrożone są premiery i spektakle, które przygotowywane są od wielu miesięcy. Wielu instytucjom grożą odejścia profesjonalistów, którym zawdzięczamy dotychczasowe sukcesy – komentuje dla portalu wSzczecinie.pl radny Przemysław Słowik z Koalicji Obywatelskiej.

Obszerne stanowisko w tej sprawie opublikowała w mediach społecznościowych radna Edyta Łongiewska-Wijas.

„Prezydent Piotr Krzystek zaproponował, a rada miasta przyjęła – przy jednym głosie sprzeciwu (moim) – redukcję wydatków na kulturę niezależną prowadzoną przez organizacje pozarządowe. Z 1 850 000 zł budżet jej zmniejszony został do 400 000 zł. Redukcja o 80% to w istocie likwidacja tej pozycji. Utrzyma się ledwie kilka wydarzeń. Siłą lobbingu lub tradycji. I to przy głodowych dotacjach. Zero przestrzeni na coś nowego, nieoczekiwanego, zwariowanego czy krytycznego, bo tego prezydent i rada miasta nie rozumieją, nie chcą i nie lubią. Generalnie, myślenie niezależne, na którym stoją współczesne miasta, krytyczne i kreatywne, czasem uwierające władzę, w samorządzie szczecińskim akceptowane nie jest” – napisała radna.