Koncerty prezydenckie w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie uznawane są za jedne z najbardziej prestiżowych wydarzeń w naszym mieście. Pierwszego dnia uczestniczą w nim oficjele z prezydentem Piotrem Krzystkiem i jego gośćmi na czele, a drugiego dnia organizowany jest koncert dla mieszkańców. W tym roku popisy artystyczne szczecińskich filharmoników przyćmił skandal, którego bohaterami byli prowadzący wydarzenie Magdalena Modra i Marek Krupski.

Koncert noworoczny był szeroko komentowany przez szczecińskich radnych oraz mieszkańców, którzy uczestniczyli w wydarzeniu i zarzucali prowadzącym szereg niedociągnięć. Negatywnie komentowano stroje prowadzących, czytanie z kartki, niewystarczające przygotowanie do wydarzenia czy brak dykcji.

Portal wSzczecinie.pl jako pierwszy opisał skandal, który wybuchł po koncercie i to, że w połowie wydarzenia jego prowadzenie przejął dyrektor Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie Przemysław Neumann.

Poza oficjalnym stanowiskiem rzecznika prasowego filharmonii swoje oświadczenie opublikował na stronie internetowej instytucji również dyrektor.

„Zdaję (a w zasadzie zdajemy – wraz z całym zespołem Filharmonii) sobie sprawę, że wystąpienie konferansjerów, które miało miejsce w trakcie Koncertów Prezydenckich w dniach 10 i 11 stycznia, nie spełniło oczekiwań zarówno Państwa, jak i naszych. Prowadzący nie poradzili sobie z powierzonym zadaniem, co negatywnie wpłynęło na atmosferę i odbiór uroczystości. Te konkretne wystąpienia nie odzwierciedlają standardów, które staramy się (zazwyczaj z sukcesami) utrzymywać i których oczekujemy od naszych współpracowników. W wyniku tego, z szacunku do gości i prezentowanej na scenie muzyki, podjąłem decyzję o przejęciu zapowiadania koncertu osobiście. Żałuję, że doszło do tego dopiero w przerwie drugiego koncertu” – czytamy w oświadczeniu. „Przepraszam za to, że zawiedliśmy na tym polu. Zarówno mi, jak i całemu zespołowi zależy na tym, by wydarzenia kulturalne organizowane przez Filharmonię charakteryzowały się zawsze najwyższym poziomem i dbałością o każdy z detali. Pani M. Modra i pan M. Krupski nie otrzymają umówionego wynagrodzenia, a ja i pracownicy Filharmonii w Szczecinie dokonaliśmy ustaleń mających na celu skuteczniejszą weryfikację potencjalnych współpracowników instytucji”.

Magdalena Modra i Marek Krupski w rozmowie z Pudelkiem nie ukrywali zaskoczenia sytuacją

- W obliczu napływających zapytań dotyczących zajęcia przez nas stanowiska w sprawie oświadczenia zamieszczonego przez Pana Dyrektora Filharmonii Szczecińskiej Pana Przemysława Neumanna oraz w nawiązaniu do licznych artykułów pojawiających się na serwisach plotkarskich, stanowiących pokłosie w/w oświadczenia, niniejszym informujemy, iż do dnia dzisiejszego władze Filharmonii Szczecińskiej nie skontaktowały się z nami, jak również nie zgłosiły zastrzeżeń co do jakości naszej pracy - czytamy w komunikacie przesłanym do redakcji Pudelka.

- Informację o wstrzymaniu wypłaty wynagrodzenia uzyskaliśmy z artykułów zamieszczonych w internecie. Wobec powyższych działań uderzających w nasze dobre imię, jak i nasze dobra osobiste, zmuszeni jesteśmy do skierowania sprawy do kancelarii adwokackiej celem podjęcia dalszych kroków prawnych – dodali Modra i Krupski.