Zakaz handlu w niedzielę jest już niemal całkowitą fikcją. Otwarte są dyskonty sieci Lidl, Biedronka czy Netto. Swobodnie działać może również sieć Kaufland, choć akurat w Szczecinie oficjalnie nie został otwarty żaden sklep spod tego szyldu. Poza dyskontami do ekspansji szykują się też sieci hipermarketów. Już w niedzielę, 3 października, w naszym mieście działać będą dwa hipermarkety Carrefour oraz B1 na Gumieńcach.


Zrobimy zakupy w Carrefourze na Turzynie i w Galerii Gryf

Od najbliższej niedzieli, 3 października, otwarta będzie część sklepów Carrefour w całej Polsce. Też będą funkcjonować jako placówki pocztowe. Biuro prasowe sieci potwierdziło nam, że w Szczecinie od tej niedzieli czynne będą dwa sklepy: przy al. Bohaterów Warszawy (Turzyn) i przy ul. Wiosennej (Galeria Gryf). To oznacza, że nadal zamknięte pozostaną placówki w galerii Atrium Molo oraz Galerii Kaskada. Otwierają się również punkty Carrefour Express, które działają w formule convenience.

Od 3 października działać również będą sklepy B1. Oznacza to, że będzie można zrobić zakupy w hipermarkecie zlokalizowanym w Galerii Ster na Gumieńcach.

Póki co nieczynne w niedzielę pozostaną obiekty sieci Auchan, choć nieoficjalnie mówi się, że to kwestia tygodnia lub dwóch, jak operator ogłosi, że dołącza do grona „placówek pocztowych”. Nieznane w tym zakresie są plany sieci E.Leclerc, którego sklep mieści się przy ul. Rostockiej.

Ekspert: „Żadna sieć nie może pozostać w tyle za konkurencją”

Jak mówi ekspert ds. handlu detalicznego Anita Gałek, na rynku sklepów wielkopowierzchniowych zasada jest prosta: jeżeli otwiera się jedna sieć, to za chwilę to samo zrobią pozostałe. To efekt bardzo dużej konkurencji i zaciętej walki o klientów:

– Hipermarkety nie chciały zostać w tyle. Obecnie wszystkie sieci się otwierają, bo nikt nie może pozwolić sobie na pozostanie w tyle za konkurencją. W handlu detalicznym rywalizacja o klienta jest bardzo ostra i nie można zignorować tak ważnego dnia jak niedziela. Zainteresowanie niedzielami sklepów wynika z dużego ruchu klientów. Gdyby nie było klientów i rywalizacji w segmencie detalicznym, to pewnie sieci aż tak nie zabiegałyby o to, by móc działać – mówi ekspert ds. handlu detalicznego i trener biznesu Anita Gałek.

Przypomnijmy, w momencie, gdy Sejm zdecydował, że zlikwidowana zostanie furtka „na placówkę pocztową”, o liberalizację przepisów dotyczących handlu w niedzielę zaapelowała Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie.

– Północna Izba Gospodarcza niezmiennie postuluje, by handel w niedzielę został przywrócony. Politycy znają się na polityce, a nie zawsze znają się na gospodarce. Sektor handlu przeżywa obecnie progresywną rewolucję, której politycy zdają się nie zauważać. Efekt będzie taki, że silni się obronią, ale mniejsi nie mają na to szans – mówi prezes Izby Hanna Mojsiuk.

Według Północnej Izby Gospodarczej przez zakaz handlu w niedzielę z Polski w ciągu trzech lat mogło zniknąć nawet 1600 małych sklepów rodzinnych.