Zdaniem radnego mogły zostać zachowane, ale jednak zostały wycięte. Mowa o trzech lipach z ul. Papieża Pawła VI, które kolidowały z planowaną w tym miejscu drogą rowerową. „Floating Garden jest tylko na papierze” – krytykuje Przemysław Słowik. „Omawiane było każde drzewo i przeanalizowane różne rozwiązania, które miały na celu ich zachowanie” – odpowiada Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowa ZDiTM.
Budowa drogi rowerowej wzdłuż ul. Pawła VI to jeden ze zwycięskich projektów Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego 2021, który zdobył 1325 głosów. Z inwestycją związana jest także wycinka 6 drzew, które mają stać na jej przeszkodzie oraz przesadzenie kolejnych 6 w wolne miejsca po drugiej stronie ulicy.
„Nic nie zmienia się w kwestii wycinek”
Radny Przemysław Słowik zapewniał, że 3 z 6 drzew nie są w stanie wskazującym na konieczność wycinki. Przekonywał, że można je ocalić, a ich przeznaczenie do usunięcia to „objaw złej woli i złego planowania”. Zdaniem polityka, było wiele możliwych rozwiązań, które uratują drzewa z ul. Pawła VI. Było, bowiem w czwartek poinformował o ich wycięciu.
„Projekt drogi rowerowej na ul. Papieża Pawła VI miał zostać zmieniony, żeby nie wycinać trzech zdrowych drzew. Wystarczyło poprowadzić drogę odrobinę inaczej niż prostą krechą. To nie jest projekt sprzed 10 czy 5 lat. Tylko aktualny, zrobiony w tym roku. O czym to świadczy? Że nic się nie zmienia w kwestii wycinek w Szczecinie” – nie kryje swojej złości współprzewodniczący partii Zieloni.
„Ciach, drzewa skasowane”
Drzewa były zdrowe, a zdaniem radnego Słowika „dało się je zachować przy niewielkiej zmianie na planie”. „Nawet ją przygotowałem z Tomaszem Logą, ekspertem od rozwoju sieci dróg rowerowych. Zabrakło jedynie dobrej woli, aby te drzewa ocalić” – komentuje.
Przemysław Słowik nie szczędzi również ostrych słów skierowanych w magistrat prezydenta Piotra Krzystka. „Dopóki Prezydent Szczecina rządzi miastem, drzewa są mało istotnym elementem na mapie. Są niepotrzebną przeszkodą, którą zawsze można usunąć. Wystarczy na chwilę stracić czujność, pozostawić jakiś projekt bez obywatelskiego nadzoru i ciach, drzewa skasowane” – krytykuje.
Zdaniem radnego Słowika nie powinno być tak, że mieszkańcy, aktywiści i radni muszą pilnować każdego drzewa i inwestycji. „Floating Garden jest tylko na papierze. W rzeczywistość beton rządzi w sercach, umysłach i czynach urzędników”.
Czy była ponowna analiza?
Przypomnijmy, że we wrześniu tego roku zastępczyni prezydenta Szczecina Anna Szotkowska próbowała tłumaczyć decyzję wycinki. Jednocześnie zapowiedziała także „ponowną analizę możliwości zachowania drzew”.
„Po rozpoczęciu robót ziemnych będzie możliwa weryfikacja faktyczne zasięgu systemów korzeniowych drzew. Możliwość zachowania będzie wypadkową pomiędzy faktycznym zasięgiem systemów korzeniowych a dostępnością rozwiązań technicznych umożliwiających ich należytą ochronę” – poinformowała w odpowiedzi na jedną z interpelacji radnych.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy miasto.
„Omawiane było każde z drzew”
– Po przekazaniu placu budowy odbyło się spotkanie, na którym omawiane było każde z drzew i przeanalizowano różne rozwiązania, które miały na celu ich zachowanie. Niestety, po komisyjnym spotkaniu utrzymano decyzję dotyczącą wycinki – informuje Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowa ZDiTM.
Rzecznik prasowa ZDiTM zapewnia, że „w ostatnich tygodniach brane były pod uwagę różne rozwiązania, w tym proponowane przez radnego”.
– Niestety, żadne z nich nie mogło być wprowadzone ze względu na obowiązujące przepisy budowlane, ruchu drogowego oraz miejskie standardy zieleni. Część drzew była w kolizji z projektowaną ścieżką, inne wykazywały duży stopień posuszu – argumentuje.
Jednocześnie miasto przypomina, że za 7 sztuk wyciętych drzew posadzonych zostanie 8 sadzonek, 1037 sztuk krzewów liściastych i 94 sztuki krzewów iglastych.
Komentarze
0