Wczorajszym gościem programu „Studio wSzczecinie.pl” był prezydent Szczecina. Piotr Krzystek zmierzył się z szeregiem pytań związanych między innymi z planowanymi przez miasto oszczędnościami. Kiedy internautka zadała pytanie: „Czy od września czeka nas mega zaciskanie pasa?”, padła odpowiedź: „Niestety, wszystko na to wskazuje”.
11% podwyżka podatku od nieruchomości od nowego roku
We wtorkowym programie „Studio wSzczecinie.pl” z ust prezydenta Piotra Krzystka padła deklaracja, że wszelkie podwyżki i nowe obciążenia dla mieszkańców będą wprowadzane racjonalnie i po wcześniejszej dyskusji. Zapowiedzi wskazują jednak, że w roku 2023 możemy więcej zapłacić między innymi za bilety komunikacji miejskiej czy wywóz odpadów.
– Mam nadzieję, że podołamy wyzwaniom i rząd RP nie zostawi samorządów ogołoconych. Może będzie szansa, by rozmawiać o racjonalnej bazie finansowej dla samorządów. Chcę powiedzieć, że niestety będą rosły pewne koszty dla mieszkańców. Planujemy podniesienie podatku od nieruchomości o 11%. To dotknie wszystkich posiadaczy mieszkań czy gruntów w mieście, a także przedsiębiorców. Takie działania muszą być podejmowane, by zabezpieczyć wydatki miasta – tłumaczy Piotr Krzystek.
Droższe bilety? „Taka dyskusja z radnymi musi się odbyć”
Wiele wskazuje na to, że będzie jeszcze więcej obciążeń dla mieszkańców. Prezydent Piotr Krzystek przyznał, że w obecnej sytuacji miasto musi oszczędzać, ale także racjonalizować koszty w sferach, w których rosną one najbardziej. Mowa m.in. o wywozie odpadów.
– Jesteśmy przed otwarciem przetargów na wywóz odpadów. Jeżeli ceny pójdą w górę, to będziemy musieli rozważyć podniesienie cen ponoszonych przez mieszkańców. Niestety spodziewamy się wzrostów – mówił Piotr Krzystek. – Koszty pracy i ceny paliwa rosną, koszty są większe, mimo że nie odnotowaliśmy wzrostu ceny zagospodarowania odpadów.
W przyszłym roku mogą też wzrosnąć ceny biletów komunikacji miejskiej.
– Jesteśmy jedynym miastem w Polsce, które od dekady nie podnosiło cen biletów. Chcieliśmy przyjaznej i taniej komunikacji. Ostatni wzrost kosztów jest tak niebotyczny, że może tych cen się nie uda utrzymać. Taka dyskusja z radnymi musi się odbyć – zaznaczał Piotr Krzystek. – Alternatywą jest ograniczanie zakresu świadczonych usług, np. likwidacja 3-4% pojazdów, które funkcjonują w mieście. Niektóre miasta tak robią. To kwestia decyzji: oszczędzamy czy podnosimy opłaty w tym zakresie. To należy przedyskutować w radzie miasta.
Podatki będą wyższe od nowego roku. Inne wzrosty są w planach, ale nie wiadomo jeszcze, kiedy i czy w ogóle wejdą w życie.
Komentarze
0