Zdarzenie, które opisuje najsłynniejsza szczecińska działaczka na rzecz równości i osób LGBT miało mieć miejsce we Wrocławiu podczas ostatniego Kongresu Kobiet. Tusk otrzymał tam wyróżnienie dla „mężczyzny wspierającego równość”


Tusk obiecuje, że pary jednopłciowe będą mogły wziąć ślub. „Za rok”

Monika Pacyfka-Tichy, do niedawna prezeska Lambdy Szczecin, a teraz założycielka własnego stowarzyszenia, miała podejść do Donalda Tuska na parkingu po kongresie we Wrocławiu i zapytać o możliwość zawierania związków małżeńskich przez osoby tej samej płci. W swoich mediach społecznościowych aktywistka zrelacjonowała przebieg tej rozmowy:

„Dzień dobry, panie premierze, mam pytanie. Kiedy będziemy mogły wziąć ślub?”

„Za rok” – mówi Tusk. „Za rok, no i parę miesięcy”.

„A ten cały pseudotrybunał nie będzie utrudniał?”

„On jest nielegalny”.

„Ale to dla nas sprawa życia i śmierci. Czyli za rok?” – patrzę Tuskowi w oczy.

„Za rok”.

Co ciekawe, pod wspomnianym postem aktywistki Donald Tusk zamieścił komentarz, w którym przekazał szczecińskiej działaczce pozdrowienia.

„Kochane Osoby, dzięki za wszystkie reakcje i refleksje. Nie mówię, że wierzę w złożoną na parkingu obietnicę, nie mówię też, że nie wierzę. Natomiast przekonana jestem, że presja ma sens i nasze postulaty trzeba powtarzać, choćbyśmy rzygali ze znudzenia, bo nikt nam praw na złotej tacy nie przyniesie. Tak więc, kiedy będą wyborcze wiece i spotkania, trzeba na nie chodzić, machać tęczową i transową flagą, i zadawać takie właśnie pytania. Bez agresji, nawet wobec ludzi, którzy w przeszłości zrobili wiele błędów i zaniedbań. Niech teraz nadrabiają, naprawiają i sprzątają” – napisała w podsumowaniu aktywistka Lambdy Polska.

Nagroda dla Tuska i sprzeczka szczecińskich posłanek

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej w miniony weekend został nagrodzony przez Kongres Kobiet nagrodą dla „mężczyzny wspierającego równość”. Szczecińscy posłowie i działacze wymieniali się w mediach ostrymi komentarzami w tej sprawie.

„Nareszcie uhonorowano tego bojownika o równość w Polsce” – napisała ironicznie Katarzyna Kotula, posłanka Lewicy. „Jest taka scena w „Misiu”, w której wnuk ministra otrzymuje puchar na zachętę. Chyba tak należy rozumieć Nagrodę Równości Kongresu Kobiet dla Donalda Tuska. Jeśli nie, to strażniczki patriarchatu trzymają się mocno” – dodała.

„Drogie koleżanki z Lewicy. Z całego serca życzę Wam, żebyście swoją energię zaangażowały w to, żeby zrobić porządek w swoim własnym środowisku Trzy lewicowe partie – trzech przewodniczących. Mówienie o parytetach i równości, kiedy się funkcjonuje w takich warunkach, to jest faktyczna kpina. Ja bym miała traumę” – odpisała Magdalena Filiks, posłanka PO.