By w miarę możliwości ograniczyć stopień wychłodzenia pojazdów, w autobusach oraz tramwajach kierowcy nie będą otwierać wszystkich drzwi na przystankach. Teraz to pasażerowie, przyciskami na poręczach, otworzą je sobie sami.

Jak informuje Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, akcja „ciepły guzik” została przywrócona w związku z mroźną pogodą: – Do tej pory było tak, że wszystkie drzwi były otwierane, w tym również ze względu na wszystkie obostrzenia covidowe. Natomiast biorąc pod uwagę temperaturę i stopień wychłodzenia pojazdów, ZDiTM wysłał do spółek komunikacyjnych pismo z prośbą, by w miarę możliwości stosować tę opcję z „ciepłym guzikiem”, tzn. żeby to pasażerowie sami otwierali drzwi. Ma to związek z tym, że na dworze jest -10 stopni, a pasażerowie marzną w komunikacji miejskiej – mówi rzecznik ZDiTM.

Z zapowiadanych prognoz pogody, aktualna aura ma się utrzymać do końca lutego.