Interesujesz się polityką, światem konfliktów, rewolucji i zmian? Chcesz zrozumieć politykę międzynarodową i gospodarkę światową? Jeśli odpowiedź brzmi: tak, to wybierz stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Szczecińskim.
Coś dla humanistów
Co oferują Wam, młodym ludziom, którzy stoją przed wyborem studiów, stosunki międzynarodowe na US? W materiałach promocyjnych uczelni czytamy: „Jeżeli jesteś humanistą, masz otwarty umysł i interesuje Cię otaczający świat to przyjdź na studia do Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych”. To trafne hasło z przynajmniej dwóch względów. Po pierwsze, od razu wiadomo, że oferta skierowana jest do humanistów. Miłośnicy fizyki kwantowej czy całek raczej będą mieli trudności z odnalezieniem się na wspomnianym instytucie. Po drugie, warunek otwartego umysłu i zainteresowania światem nie jest tylko zwykłym banałem. Studiowanie na stosunkach międzynarodowych to nie bezmyślne wkuwanie. Jeżeli interesujesz się wydarzeniami międzynarodowymi, wątkami geograficznymi, etnicznymi, politycznymi, to nauka będzie niemalże przyjemnością.
W ofercie czytamy dalej: studiowanie na stosunkach międzynarodowych pozwoli Ci analizować otaczający świat z uwzględnieniem perspektywy historycznej i współczesnej, poznać tajniki skutecznego komunikowania się, negocjowania i przekonywania oraz biegle posługiwać się jednym językiem obcym. W trakcie studiów spotkasz się z wybitnymi naukowcami z różnych ośrodków akademickich, będziesz miał możliwość odbywania części studiów za granicą oraz stażów i praktyk w kraju i za granicą.
A po studiach: możliwość zatrudnienia w dyplomacji, polityce, administracji a nawet służbach specjalnych. Ale także w instytucjach oświatowych, kulturalnych czy w mediach.
To tyle oficjalnych informacji. Teraz trochę inna perspektywa…
Przedmioty ciekawe i mniej ciekawe
Stosunki międzynarodowe to studia interdyscyplinarne, czyli łączące w sobie wiele różnych dziedzin, począwszy od politologii, przez socjologię, ekonomię, prawo, psychologię, filozofię, aż po historię. Tak szerokie spektrum spojrzeń na rzeczywistość pozwala zrozumieć wiele schematów rządzących światem. Jednak jak wiesz wszystko po trochu, to nie wiesz tak naprawdę nic. Dlatego też istnieją specjalności: niemcoznawcza, regiony świata oraz studia brytyjskie i amerykańskie. Po wyborze specjalności, kształcenie przebiega już w ramach wybranej tematyki, z nielicznymi przedmiotami ogólno humanistycznymi.
W ramach studiów trzeba zaliczyć tak ciekawe przedmioty jak: geografia polityczna, prawa człowieka, polska polityka zagraniczna, marketing polityczny, sztukę negocjacji, terroryzm międzynarodowy czy religie świata. Oprócz nich, są oczywiście, jak na każdym innym kierunku, tzw. kosy, które zdać także trzeba, lecz przyjemności w tym odnaleźć nie sposób. Można tu wymienić chociażby metodologię nauk humanistycznych, statystykę i demografię, teorię stosunków międzynarodowych czy kwestie bezpieczeństwa międzynarodowego.
W toku studiów zaliczyć również należy lektoraty językowe. Istnieje obowiązkowy język angielski, oraz jeden język do wyboru. Można wybierać pomiędzy językiem francuskim, hiszpańskim, rosyjskim i niemieckim.
Ludzie, czyli kadra
Jak wiadomo uczelnię tworzą ludzie. To od prowadzących z jednej i od studentów z drugiej, zależy jaki będzie jej poziom. Nie inaczej jest ze stosunkami międzynarodowymi. Zgromadziły one wykładowców głównie z politologii i historii. Należy pamiętać, że na Uniwersytecie Szczecińskim, stosunki międzynarodowe prowadzone są od 6 lat. Jest to krótki czas, a co za tym idzie, kadra ściśle wyspecjalizowana w tej dziedzinie dopiero powstaje. Jednak już teraz jest wielu wykładowców, którzy gwarantują wysoki poziom. Z pewnością nie sposób tu nie wymienić legendy, czyli dr Dariusza Wybranowskiego, który wykłada geografię polityczną. Charyzmatyczna postać oraz olbrzymia wiedza na temat wydawałoby się wszystkich zakamarków świata, sprawiają, że na jego wykładach zawsze jest pełna sala. Podobną opinią cieszy się prof. Jerzy Sielski, który zajmuje się niezbyt dla studentów ciekawą teorią stosunków międzynarodowych. Najciekawsze zajęcia można spotkać u grupy młodych doktorów. Prym w tej grupie wiodą dr Tomasz Ślepowroński, dr Tomasz Sikorski czy dr Grzegorz Skrukwa. Ci ludzie gwarantują wysoki poziom instytutu na przyszłość.
Mankamentów nie brakuje
Jednak aby być uczciwym wobec czytelników, a już w szczególności wobec młodzieży, która waha się który kierunek wybrać, nie mogę nie wspomnieć o mankamentach. A tych nie brakuje. Zapewne większość z nich wynika z dość krótkiego okresu prowadzenia stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Szczecińskim. Z pewnością minusem jest słabo rozwinięta sieć powiązań z uczelniami europejskimi. Wymiana w ramach programu Erasmus obejmuje jedynie Turcję, a wyjazdy do innych krajów, m.in. Włoch czy Hiszpanii możliwe są jedynie pod egidą innych kierunków. Wielu studentów narzeka na słaby poziom lektoratów językowych oraz brak obowiązkowych praktyk. Zdarzają się problemy z organizacją przedmiotów: „ Niekiedy wykładowcy specjalizujący się w danej dziedzinie prowadzą zajęcia o całkiem innej tematyce, a zafascynowanie historią czy bezpieczeństwem międzynarodowym przysłania rzeczy praktyczne” – mówi Paweł, student IV roku stosunków. Podobnego zdania jest Wojtek, student I roku: „Moim zdaniem na pierwszym roku mamy trochę za dużo historii, ale w końcu trzeba mieć jakieś solidne podstawy. Niektóre przedmioty wydają się być nie do końca trafione, jednak jest to kierunek młody i ciągle się rozwija… Oprócz tego uczelnia zapewnia uczestnictwo w wielu konferencjach powiązanych z przedmiotami, dających szansę na ponadprogramowy rozwój”.
Komentarze
13