Wynajem kawalerki? Minimum 1800 złotych. Dwupokojowe mieszkanie? Rozstrzał cenowy jest spory, ale zdarzają się propozycje 2900 złotych za zaledwie 36-metrowe mieszkanie przy ul. Kazimierza Królewicza. Eksperci rynku nieruchomości przyznają wprost, że ceny oszalały, a zwiększony popyt na lokale na wynajem zauważalny jest od momentu, gdy uchodźcy wojenni z Ukrainy zaczęli poszukiwać mieszkań dla siebie. Ceny rosną, rośnie popyt, a liczba dostępnych lokali maleje z dnia na dzień. – Ceny z kosmosu biorą się z zapotrzebowania na mieszkania i małej dostępności lokali. Niektórzy już nie chodzą na prezentacje, tylko biorą mieszkania w ciemno, bo wiedzą, że za chwilę lokal może być zarezerwowany. Winna też może być inflacja. Wzrosły ceny wszystkiego, mieszkań również – mówiła w programie „Studio wSzczecinie.pl” Katarzyna Kacprzyk, współwłaścicielka biura Świat Nieruchomości Invest Group.
250-procentowy wzrost zainteresowania wynajmem mieszkań w Szczecinie. To efekt wojny, ale nie tylko
Od 24 lutego do 24 marca biura nieruchomości w Szczecinie odnotowały blisko 250-procentowy wzrost zainteresowania wynajmem mieszkań. To oczywisty efekt wojny w Ukrainie. Eksperci przyznają, że czasem tworzą się kolejki chętnych do wynajmu i niektórzy zmuszeni są czekać na propozycje z biura nieruchomości.
– Polska od lat ma deficyt mieszkań, a teraz mamy jeszcze nadpodaż osób z Ukrainy, które będą szukać dla siebie schronienia. Ofert na wynajem jest mniej o 40%. Tworzone są listy z rezerwacjami, że jeżeli pojawi się dwupokojowe mieszkanie, to ci klienci pilnie proszą o telefon. Podobnie jest w drugą stronę. Sporo osób miało już rezygnować z wynajmu mieszkania, a jednak zdecydowali się na przedłużenie umowy – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości, przedstawiciel stowarzyszenia Mieszkanicznik.
– Kawalerki są dostępne, ale wszystko jest kwestią budżetu – dodaje Katarzyna Kacprzyk, współwłaścicielka biura Świat Nieruchomości Invest Group. – Jeżeli wynajmujący podał konkretnie swoją cenę i najemca to przyjmuje, to mówmy prawdę i szanujmy się. Zdarzają się przypadki, że pada deklaracja wprowadzenia się dwóch osób, a ostatecznie mieszka znacznie więcej. Ceny ofertowe z portali internetowych są wysokie i generalnie widać wzrost minimalnie o 200 złotych na mieszkaniu.
Eksperci przyznali wprost, że dalsze podnoszenie stóp procentowych – a kolejne, znaczące miało miejsce w środę – przyczynia się do tego, że młodzi ludzie są wręcz zmuszeni do wynajmowania mieszkań, bo nie stać ich na kredyt i zakup własnej nieruchomości.
5 tysięcy złotych kaucji za wynajem mieszkania?
Specjaliści z branży nieruchomości przyznali również, że elementem zabezpieczenia osoby wynajmującej mieszkanie jest kaucja. Jednak w ostatnim czasie jej wartość znacznie wzrosła. Wiele osób oczekuje zadatku w kwocie 4 lub nawet 5 tysięcy złotych. Bardzo często jest to również wartość dwóch czynszów. W praktyce oznacza to, że osoba chcąca wynająć mieszkanie na rynku komercyjnym musi być gotowa na wydatek rzędu nawet ośmiu tysięcy złotych.
– Kaucja sprawdza, czy osoby wynajmujące są przygotowane do wyzwania finansowego, jakim jest wynajęcie mieszkania. To jest mój styl pracy i forma zabezpieczenia. Musimy dopasowywać system pracy do osób, które chcą wynajmować. Wyobrażam sobie obniżkę kaucji dla osób z Ukrainy czy w przypadku mieszkań o niższym standardzie – mówi Mirosław Król.
– Jeżeli wynajem kawalerki, to jest 1600 złotych miesięcznie, to uważam, że standardem jest jednokrotność czynszu. Dwukrotność to w tym przypadku pięć tysięcy złotych przy uruchomieniu współpracy. To duże kwoty – mówi Katarzyna Kacprzak.
– Z drugiej strony dajemy komuś klucze od nieruchomości wartej 400-500 tysięcy złotych. Musimy mieć zaufanie do takiej osoby – ripostował Mirosław Król.
Według ekspertów obecnie na rynku najbardziej brakuje niewielkich mieszkań dwupokojowych. To ich ceny wzrosły najbardziej.
Komentarze
0