Najnowsza premiera Teatru Współczesnego w Szczecinie, to będzie coś w rodzaju jazdy bez trzymanki...
"Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku” to pierwszy dramat Doroty Masłowskiej - napisany na zamówienie TR Warszawa.  Stał się jednym  z najczęściej przenoszonych na scenę utworów autorki, a jednak w  Szczecinie widzieliśmy go tylko na festiwalu Kontrapunkt w  reżyserii Armina Petrasa (z teatru Schauspielhaus w Wiedniu).
 
"Dorota Masłowska to według mnie  najważniejsza obecnie polska dramaturg" mówi reżyser spektaklu, Piotr Ratajczak. "W tym tekście jak chyba nikt inny ukazuje rozwarstwienie naszego społeczeństwa, w którym brak  komunikacji między ludźmi. Wszystkie postaci są z innych światów".
 
Dwoje głównych  bohaterów dramatu podaje się za „biednych Rumunów mówiących po polsku”  jadąc przez kraj i spotyka po drodze kierowców, barmanki, policjantów i inne osoby, a ta eskapada staje się walką o godność i próbą przetrwania dojmującego stanu obcości w nie do końca czytelnym świecie.Ratjaczak  dodaje, że jest to tekst o pogardzie i resentymencie, a dramat rozgrywa saię w dużej mierze w sferze języka. "Sam język mógłby wystarczyć, bo jest tak mocny i poetycki".
 
 
W obsadzie  przedstawienia, które premierowo zostanie pokazne 5 grudnia są  Maria Dąbrowska, Adrianna Janowska-Moniuszko, Joanna Matuszak, Konrad Beta, Arkadiusz Buszko