Ten spektakl to kolejna szczecińska realizacja Norberta Rakowskiego. Ceniony reżyser wystawił już na scenie przy Wałach Chrobrego spektakle „Bliżej” Patricka Marbera i „A komórka dzwoni” Sarah Ruhl. Teraz znowu sięga po dramat anglojęzyczny. 8 października w Teatrze Współczesnym nastąpi premiera sztuki „Ojciec” Floriana Zellera.


To może być oczyszczające

– Tekst nie jest krytyczny wobec społeczeństwa, które odsuwa od siebie starsze osoby – mówi Norbert Rakowski, reżyser. – Jest to akt miłości, jaką okazują osoby, które opiekują się swoimi bliskimi. Oni kiedyś poświęcili dla nas życie, a teraz my musimy zrezygnować z własnych planów i ofiarować im siebie i swoje siły. Ukazanie tego na scenie dla wielu widzów, jak sądzę, może być oczyszczające.

Jeszcze nie spotkałem się z taką rolą

Tytułową rolę kreuje Jacek Piątkowski, który według reżysera, jest najlepszym aktorem, który mógłby się podjąć tego zadania.

– Jeszcze nie spotkałem się z taką rolą w całej mojej karierze. Zdawałem sobie sprawę, że to duże wyzwanie. Przede wszystkim próbowałem znaleźć sposób na tego człowieka. Po to, żeby go uwiarygodnić, żeby pokazać, jak on zapada się w sobie, przeżywa rozpacz, tragedię, oddala się od swoich bliskich, nie poznaje ich – mówi Piątkowski. – Co jednak istotne, dla mnie jest to przedstawienie nie tyle o ojcu, co o córce, bo to ona musi się zmierzyć z chorobą ojca i jakoś sobie z nią poradzić, bo ona go przecież kocha – podsumowuje aktor.

Tekst bardzo ludzki

W tej roli występuje Magdalena Myszkiewicz, którą ostatnio można było zobaczyć w Teatrze Współczesnym m.in. w „Odlocie” Anny Augustynowicz i „Mbambo” Pawła Kamzy.

– Miłość jest tym, co daje siły, ale jest też przeszkodą w podejmowaniu trudnych decyzji. Te decyzje mogą być często dramatyczne i wpływają wręcz dewastująco na relacje w całej rodzinie – to słowa aktorki o spektaklu.

Michał Lewandowski, który kreuje w „Ojcu” rolę Mężczyzny, uważa, że: – To tekst bardzo ludzki. Zeller jest bardzo czuły wobec swoich bohaterów, rozumiejąc ich słabości, choć potrafi też być bezwzględny...

Na scenie zobaczymy także Konrada Pawickiego, Barbarę Lewandowską i Adriannę Janowską-Moniuszko. Scenografię przygotowała Maria Jankowska.

Był „Ojciec”, jest też „Syn”

Florian Zeller to wielokrotnie nagradzany francuski pisarz i dramaturg. Jego utwory zostały przetłumaczone na kilkanaście języków, a sztuki wystawiane są na wielu europejskich scenach. „Ojciec” to siódma sztuka teatralna Zellera, a tymczasem na festiwalu w Wenecji pokazał już swój najnowszy tytuł – film „Syn” zrealizowany na podstawie sztuki pod tym samym tytułem. Czy ją także zobaczymy kiedyś w Szczecinie? Czas pokaże, bo pewnie dużo zależy od tego, jak zostanie przyjęty „Ojciec” w reżyserii Norberta Rakowskiego. 

Po sobotniej premierze spektakl będzie jeszcze pokazywany na Dużej Scenie m.in. 9, 13, 14 i 15 października.