Obchody święta 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej uświetnił koncert Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Odbył się on w sobotę (29 czerwca) na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. I mimo niesprzyjającej pogody, występujący artyści wraz z liczną grupą mieszkańców udanie zainaugurowali wakacje.

Z orkiestrą

Na zamkowym dziedzińcu przed szczecińską publicznością wystąpili soliści, chór, balet oraz orkiestra symfoniczna Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Muzycy orkiestry nie mieli jednak możliwości pełnego zaprezentowania swoich umiejętności, gdyż  mniej więcej w połowie koncertu przeszkodził im w tym deszcz. 

Błyskawiczna zmiana

Szczecinianie mogli wówczas przekonać się jak dobrze zorganizowany jest zespół. Nastąpiła bowiem błyskawiczna zmiana: dźwięki orkiestry zastąpione zostały… muzyką z taśmy. Należy podkreślić przy tym, że konsekwencje tej zmiany były wyraźnie słyszalne.  

Największe przeboje i wspomnienia z Kołobrzegu

W trakcie występu szczecinianie mogli usłyszeć największe przeboje pochodzące z Festiwalu Piosenki Żołnierskiej z Kołobrzegu. Znalazły się wśród nich między innymi takie pozycje jak: ”Powołanie”, ”Czerwone słoneczko” z repertuaru grupy Dwa plus jeden, ”Do woja marsz”, a także piosenka, która posłużyła za tytuł koncertu , czyli ”Gdy śpiewa wojsko” wykonywana na wspomnianym festiwalu przez zespół Happy End.

Przedstawieniu utworów towarzyszyły wspomnienia prowadzących koncert dotyczące historii Festiwalu Piosenki Żołnierskiej. Przypomnieli oni, że pierwsza jego edycja odbyła się nie w Kołobrzegu, ale w Połczynie-Zdroju. Zwrócili uwagę również na to, jak ważną rolę odgrywał w tym przeglądzie Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego i jaki udział miały w nim wielkie gwiazdy polskiej sceny muzycznej. 

Akcenty morskie

Podczas koncertu nie zabrakło  też akcentów morskich w postaci piosenek ”Stewardesa i marynarz” oraz ”10 w skali Beauforta”. W przypadku tych utworów na publiczności wrażenie zrobił nie tylko sam śpiew, ale także specjalnie przygotowana do nich inscenizacja. Wykonawcy wystąpili wówczas w korespondujących z treścią wymienionych piosenek strojach.

Białe orły na zakończenie

Na zamkowej scenie swoje wysokie umiejętności wokalne zaprezentowali nie tylko soliści i chór Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Warto wspomnieć jeszcze o balecie, który zadbał by występ był nie tylko miły dla ucha, ale również dla oka.  Utwór ”W wojsku nie jest źle” urozmaicony został o wykonywane przez baletnice… pompki.

Innym prostym rozwiązaniem zastosowanym w przypadku jednej z prezentowanych tego wieczoru pozycji było przekazanie instrumentów pomiędzy wykonawcami, którzy wykonali na nich swoje partie.

Gwóźdź programu stanowiła współczesne piosenka, mówiąca o polskich dziejach i symbolach, autorstwa dyrektora naczelnego i artystycznego zespołu (Adama Martina) zatytułowana  ”Jak białe orły”. Zabrzmiała ona na Zamku dwukrotnie: na zakończenie koncertu i na bis. Tytuł tego utworu znalazł swoje odzwierciedlenie na scenie za sprawą jednej z występujących osób, u której  pojawiły się białe skrzydła. Ona sama w finale została wzniesiona ponad głowy pozostałych wykonawców, tak że prezentowały się one wówczas jeszcze bardziej okazale.    

Odbiór

Ze względu na dużą różnorodność wykonań, blisko dwugodzinne widowisko nie zawiodło oczekiwań publiczności. Szczecinianie włączyli się nawet w wydarzenia sceniczne, w niektórych momentach klaszcząc i podśpiewując teksty utworów. Koncert złożony z dawnych przebojów potraktowali jak  swoistą  podróż w czasie. Najlepiej przyjęte zostały chyba piosenki prezentowane przez solistów, ale pozostałym wykonaniom także niczego nie brakowało.