„Murale Szczecina” to książka, o której porozmawiałem z jej redaktorami – Anną Ciabach, Stanisławem Rukszą. Przestrzenią rozmowy była Trafostacja Sztuki, czyli miejsce wydawcy tej publikacji.

Murale w Szczecinie pojawią się stosunkowo wcześniej względem reszty naszego kraju. Działo się tak z powodu bliskości Berlina, w którym street art był i jest ważnym elementem tkanki miasta. Taki kierunek przepływu sztuki jest widoczny również w innych aspektach. Dotyczy on m.in. muzyki elektronicznej.

Murale są bez wątpienia sztuką, która potrafi doprowadzić do dyskusji. Nie jest to dziś tak oczywiste w przypadku np. literatury czy malarstwa. W Szczecinie nie brakowało takich prac w przestrzeni miasta. Redaktorzy opowiadają o muralu z korespondencją Jarosława Iwaszkiewicza, muralu rocznicowym Solidarności czy pracy, która pojawiła w oknach burzonego budynku na Niebuszowie.

Wśród rozmówców pojawili się m m.in. Kraz, Lump i Mariusz Waras (M-CITY). Część z ich prac możemy oglądać spacerując dziś po mieście, do czego zachęcam. Tak jak nie zawsze zwracamy uwagę na detale kamienicznych fasad, tak nie zawsze widzimy sztukę, która jest tak blisko nas.