Drugi dzień festiwalu Digitalia to przede wszystkim oczekiwane przez wiele osób dwa muzyczne punkty programu. Wczoraj na scenie w Sali Kominkowej klubu 13 Muz zagrały Skinny Patrini i Öszibarack!

Niepowtarzalna okazja

Trójmiejski duet rozpoczął ten wieczór nowych brzmień i podobno był to przedostatni występ tej formacji. Anna i  Michał zapowiedzieli bowiem, że na pewien czas biorą artystyczny rozwód, co wiąże się z indywidualnymi planami obojga. Dla lokalnych fanów Skinny Patrini była to zatem niepowtarzalna okazja, by poznać wersje live utworów z drugiej płyty tej grupy – zatytułowanej „Sex” (wydanej w ubiegłym roku). Właśnie od utworu z tego albumu – „Life/Time” zaczął się ten występ.

Anna  ubrana we wzorzystą suknię, w turbanie na głowie i z mocnym makijażem, śpiewała poszczególne utwory (bawiąc się także czasem wokoderem) , negocjowała z akustykiem i  rozmawiała z widzami. Michał natomiast, w swej czarnej pelerynie i kapturze, pełnił rolę kapłana-aranżera, dostarczając obfitej dawki bitów i chwilami  także uzupełniając ten przekaz gitarowymi dźwiękami. Kolejne utwory, które ten zgrany kolektyw nam zaaplikował to m.in. “So What”, “Switch Off”, “Put the Fire”, ‘The Wind”, “Smiling”,  “Japan”,  „Delicious” “Something Special”,   “Merlin” czy  Say you love me” tak więc na przemian wykonywali utwory z obu swych albumów. Z tyłu na dwóch ekranach towarzyszyły temu obrazy z clipów i fragmenty filmów.

Optymistycznie

Przed zagraniem „Walking away” Anna wspomniała, ze ich drogi co prawda się rozchodzą, ale nie oznacza to bynajmniej, że z Michałkiem kończy na zawsze. Ewentualny powrót do wspólnych działań w przyszłości jest możliwy....  Było więc w sumie optymistycznie, a widzowie po prostu dobrze się bawili przy serwowanych przez duet melodiach. Dziewiętnaście kompozycji jakie wykonali to porcja, która ucieszyła chyba każdego z obecnych fanów.

Duże przemiany

Öszibarack również przeszedł niedawno duże przemiany.  Kiedy odszedł z zespołu perkusista Zmazik, oraz  wokalistka Partisja, zmianie uległa także muzyka. Avant popowowe nastroje i soft elektroniczne przygody to chyba już przeszłość. To, co zaprezentowali wczoraj czterej panowie aktualnie tworzący skład grupy, to był nowe dość zaskakujące, oblicze. Agim Dzeljilji  czyli lider Oszibarack (elektronika,synth , sample, gitara), Tomasz Dogiel (bas), Jan Emil Młynarski (perkusja) i Jose Manuel Alban Juarez  (bity, klawisze) przygotowali bowiem program złożony z najnowszych swoich utworów, które zostaną wydane na albumie, który ukaże się wiosną (roboczy tytuł „12”).

Dosadny wstęp

Już pierwszy utwór był zapowiedzią, że będzie to ekstremalna przejażdżka. Mocny, dosadny wstęp, oparty na „ciężkim” basie, a do tego  digitalne wibracje wprowadziły publikę na  odpowiednią częstotliwość.  Ekspansja dźwięków trwała dalej i następnie poznaliśmy chociażby utwory  "Brightones" i "Daf", które znamionują, że wrocławska formacja na obecnym etapie, bynajmniej nie zamierza grać żadnych kołysanek.  Przez 75 minut trwania występu nie zwolnili właściwie tempa, eksplorując electroclashowe obszary.

After...

Jeżeli jeszcze komuś było mało, mógł zejść dwa piętra niżej by w Elefunku kontynuować zabawę na imprezie after_digital_ia. Podczas niej zagrali m.in. dwaj muzycy Öszibarack czyli Manolo i Janek.