Jarmarki, więcej zieleni, bogatsza oferta rozrywkowa, pokazy iluminacji – deptak Bogusława to miejsce, które w najbliższych miesiącach ma się zmienić nie do poznania. Czy ta przestrzeń ma szansę odzyskać swoją świetność i przyciągać gości nie tylko spragnionych nocnego szaleństwa, ale i ludzi w ciągu dnia oraz całe rodziny? O tym dyskutowali goście podczas programu „Studio wSzczecinie.pl”. – Nie możemy się z deptakiem Bogusława przebić, może to była przestrzeń za mała, by przyciągnąć mieszkańców z różnej części miasta. Pięknieją ulice dookoła i może to będzie impuls do zmian. Tutaj dzieje się sporo i przedsiębiorcy widzą potrzebę współpracy przy ożywianiu tej przestrzeni – mówi Prezydent Szczecina, Piotr Krzystek.


Jaka jest reputacja deptaku Bogusława? Prezydent Krzystek: „różna”

Na pytanie: „jaka jest reputacja deptaku Bogusława?” goście programu „Studio wSzczecinie.pl” odpowiedzieli jasno: różna. Trudno się nie zgodzić, że ta przestrzeń w centrum miasta miała swoje lepsze i gorsze momenty. Restauratorzy wielokrotnie skarżyli się na wandalizm, awantury w godzinach wieczornych i ogólnie niską estetykę tego miejsca. Jak przyznał prezydent Piotr Krzystek, deptak będzie lepiej chroniony, a nowa koncepcja tej przestrzeni ma sprawić, że więcej ludzi będzie przebywać w tym miejscu nie tylko w godzinach wieczornych.

– Niektórzy chwalą, niektórzy ganią, inni się świetnie bawią. Takie jest centrum miasta i wszystkich gustów tutaj nie spełnimy. Warto, by ta przestrzeń żyła i musimy wszyscy nad tym pracować – mówi Piotr Krzystek. – Szukaliśmy pomysłu i pierwotna wersja deptaku Bogusława była trudna do zrealizowania, dojrzewaliśmy do dobrego wykorzystania tej przestrzeni. Deptak kojarzy się z imprezami nocnymi i chcemy trochę to zmieniać. Rewitalizacja to nie tylko remonty ulic, ale i wprowadzanie nowych elementów życia społecznego i kulturalnego. Miasto ma takie plany, mamy np. Dom Skandynawski w pobliżu czy plany zmian na ul. Rayskiego. Coraz więcej elewacji wygląda przyzwoicie, mamy coraz więcej zieleni. To impuls do działania i współpracy.

„Trudno zachęcić kogoś do spędzania czasu w ogródku przy lokalu, jeżeli jego widokiem jest tylko zrujnowana kamienica”

Według Barbary Milewskiej, restauratorki prowadzącej swój lokal na deptaku od 18 lat, jest to przestrzeń, która może harmonijnie łączyć funkcję centrum życia miasta za dnia i w nocy.

– Rynek w Krakowie żyje całą dobę. Tam jest miejsce dla turystów i w ciągu dnia, i w nocy. Dobrze byłoby, by deptak był taką przestrzenią – mówi Milewska, właścicielka lokalu Fanaberia. – Cały czas brakowało funduszy, by np. poprawić estetykę kamienic. Trudno zachęcić kogoś do spędzenia czasu w ogródku przy lokalu, jeżeli jego widokiem jest tylko zrujnowana kamienica.

O planach miasta restauratorka wypowiada się pozytywnie.

– Daje nam to nadzieję, że pójdzie to w dobrą stronę. W przeszłości bywało różnie – mówi.

– Jest rozmowa z przedsiębiorcami, którzy są tu codziennie i rozumieją, czego ich klienci potrzebują. Ożywienie i ubogacenie deptaku to stworzenie społeczności wokół tego miejsca – mówi Kinga Rabińska ze stowarzyszenia Oswajanie Sztuki. – Działanie miasta w tej sferze to swoisty eksperyment, który powie nam, czy działania eventowe mają przełożenie na codzienne funkcjonowanie przedsiębiorców na deptaku. Ludzie swoimi wyborami najlepiej sugerują, która przestrzeń miasta najbardziej nadaje się na jego serce.

Przypomnijmy, portal wSzczecinie.pl w ubiegłym tygodniu opisywał ambitny plan miasta na aktywizację deptaku Bogusława. W planach jest m.in. wprowadzenie kolorowych iluminacji w tym miejscu czy organizacja eventów: pokazów restauratorów czy jarmarków świątecznych.