Jest to jedno z kultowych miejsc na wakacyjnej mapie miasta. Życie tam tętni w każdy wieczór, a w weekendy organizowane są koncerty i wydarzenia artystyczne. Łąka Kany umiejscowiona jest w okolicach Trasy Zamkowej, nieopodal słynnego szczecińskiego teatru. Okazuje się, że działalność miejsca nie podoba się mieszkańcom okolicznych bloków. Rada Osiedla Stare Miasto wystosowała pismo do Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych by w kolejnych latach nie zezwalać na funkcjonowanie tego miejsca.

Hałas odbija się od Zamku i nie pozwala mieszkańcom spać

W piśmie wystosowanym przez Radę Osiedla Stare Miasto do Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych czytamy, że mieszkańcy od lat skarżą się na głośną działalność Łąki Kany. Problemowa ma być głośna muzyka oraz krzyki osób bawiących się w tym miejscu: - Mieszkańcy od czterech lat zgłaszają skargi na uciążliwą, nocną, głośną działalność Łąki Kany. Interwencje policji nic nie zmieniły – czytamy. – W związku z faktem, że 16 września wygasła umowa dzierżawy dla Łąki Kany mamy obawę, że kiedy zostaną przedłożone kolejne wnioski Łąka Kany może uzyskać pozwolenie co byłoby wielką pomyłką. Łąka Kany urządza od kwietnia do września huczne, głośne imprezy. Nagłośniona muzyka, hałas uczestników imprez rozlegają się na całą okolicę i spotęgowane odbijają się od Zamku z powodu biegnącej w dół ul. Małopolskiej – czytamy w piśmie sygnowanym przez Radę Osiedla Stare Miasto.

Według osiedlowców wieloletnie interwencje w straży miejskiej, na policji i u administratorów obiektu nie przyniosły żadnych efektów, a kolejne instytucje wystawiały pozytywną opinię Łące Kany mimo „wielkiej uciążliwości” jej funkcjonowania dla mieszkańców.

Niepewna przyszłość Łąki Kany

Pytana przez nas Straż Miejska przyznaje, że na Łące dochodziło do incydentalnych interwencji. Trudno jednak nazwać działalność instytucji nadzwyczaj problemową czy uciążliwą. Temat był poruszony na ostatnim spotkaniu strażników z Radą Osiedla. Również Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych przyznaje, że wie o skargach niektórych mieszkańców, ale teraz – poza sezonem – nie jest czas na ocenę działania instytucji i trudno mówić, czy Łąka Kany będzie funkcjonować w przyszłym roku: - Od czasu zawarcia pierwszej umowy na ten teren (rok 2013) nie było żadnego zgłoszenia od jakiejkolwiek jednostki, czy służb do ZBiLK o naruszeniach porządku. Obecna umowa dzierżawy nie będzie przedłużona, ewentualne kolejne wnioski o dzierżawę będą musiały zostać poprzedzone szerszymi konsultacjami społecznymi – zapowiada Tomasz Klek, rzecznik ZBiLK.

„Gospodarowanie hałasem” w uzgodnieniu z mieszkańcami

Administratorzy tej przestrzeni i organizatorzy wydarzeń na Łące Kany odpierają zarzuty Rady Osiedla i, jak twierdzą, naprawdę niewielka grupa mieszkańców miała problem z ich działalnością w tym miejscu: - Nie chcemy, by nasza działalność była uciążliwa dla nikogo, dlatego na czerwcowym spotkaniu ze wspólnotą mieszkaniową wypracowaliśmy wspólny plan „gospodarowania hałasem” i wypełniliśmy wspólnie uzgodnione zobowiązania. Jesteśmy miejscem, które nie narusza zasad porządku publicznego. Co więcej: naszą aktywnością staramy się budować w ludziach odpowiedzialność obywatelską, tak jak chociażby przy okazji wsparcia akcji z 15 września promującej wolność, równość i tolerancję – czytamy w oświadczeniu Macieja Ratajczyka i Marcina Jabłońskiego z Łąki Kany. - Łąka Kany to miejsce otwarte na wiele inicjatyw oddolnych organizowanych przez społeczność lokalną oraz przez lokalne stowarzyszenia czy fundacje. To tutaj swoje miejsce znalazły takie festiwale jak Kontrapunkt, Spoiwa, European Film Festiwal czy ProContra. Łąka Kany jest miejscem społecznej aktywności i otwartości na drugiego człowieka; miejscem o charakterze pokojowym i wielopokoleniowym – dodają inicjatorzy powstania miejsca.