W odpowiedzi na interpelację radnych Prawa i Sprawiedliwości, magistrat tłumaczy dlaczego ograniczył do minimum koszenie trawników w mieście. Jednocześnie zapowiada, że zieleń zostanie przycięta w miejscach, w których ogranicza widoczność uczestników ruchu drogowego.

– W Szczecinie mamy przykład braku pielęgnacji zieleni miejskiej, zdrowego rozsądku, a obecny widok jest przerażający, jak komentują mieszkańcy "zielsko zamiast kwiatów", "trawa do kolan", "całe miasto wygląda jak łąka, tylko krowy paść", "miasto wygląda jak dżungla", "hodujemy kleszcze", "pastwisko". [...] Obecna ekologiczna wizja Prezydenta to całkowity brak planu i niebywałe zaniedbanie, a być może również szukanie oszczędności w budżecie miasta poprzez rezygnowanie z pielęgnacji terenów zielonych – pisali radni PiS, Marcin Pawlicki, Agnieszka Kurzawa, Stefania Biernat, Leszek Duklanowski, Dariusz Matecki i Maciej Ussarz, w interpelacji do prezydenta.

Taką strategię wymusiła susza

Odpowiedzi udzielił Michał Przepiera, zastępca prezydenta Szczecina. Tłumaczył, że rezygnacja z koszenia trawników jest częścią przemyślanej strategii.

– Miasto Szczecin, podobnie jak inne na terenie całego kraju, boryka się z problemem suszy od przynajmniej trzech sezonów wegetacyjnych. Niemniej Gmina Miasto Szczecin podejmuje szereg działań mających na celu skuteczne zmaganie się z tym problemem. Sytuacja hydrologiczna Polski, a także Szczecina jest śledzona na bieżąco, jak również współczesne trendy występujące w zasadach pielęgnacji zieleni miejskiej ogólnodostępnej, których celem jest minimalizowanie strat w zasobach tej zieleni w związku z brakiem odpowiedniej ilości wody. Obecnie administrator terenów zielonych Zakład Usług Komunalnych nie zleca koszenia traw w okresie największych deficytów w gospodarce wodnej aglomeracji, ograniczono je do niezbędnego minimum – podkreślał prezydent Przepiera.

Jednocześnie, miejscy urzędnicy zgodzili się, że zieleń trzeba przyciąć w miejscach, w których może ona ograniczać widoczność uczestników ruchu drogowego. Rozpoczęto wykaszanie takich potencjalnie niebezpiecznych miejsc, jak trójkąty widoczności w pasach drogowych, okolice przejść dla pieszych i wysepki na skrzyżowaniach.

Co z łąkami kwietnymi?

Interpelujący radni PiS zwracali uwagę, że w Szczecinie powinny powstawać łąki kwietne, ale odpowiednio przygotowane. Z wyselekcjonowanych mieszanek nasion i w adekwatnych do tego celu miejscach, wybranych w konsultacji z mieszkańcami. W odpowiedzi, miasto zaznaczyło, że wkrótce powstaną dwie takie „profesjonalne” łąki kwietne.

– W bieżącym roku w ramach realizacji SBO 2019 założone zostaną łąki kwietne na terenie Jeziorka Słonecznego oraz pasa między jezdniami wzdłuż ul. 26 Kwietnia. Zakładanie w przyszłości profesjonalnych łąk kwietnych uzależnione będzie od możliwości finansowych, aczkolwiek rozumiejąc wartość naturalnych użytków zielonych w zakresie problemów hydrologicznych, wprowadzono zasadę nieingerencji ogrodniczej w tych miejscach, w których w naturalny sposób takie stanowiska powstały – napisał prezydent Przepiera. – Natomiast wskazana w interpelacji propozycja przekształcania trawników w łąki kwietne została przez służby miejskie zajmujące się bieżącym utrzymaniem zieleni, szeroko rozpoznana.

ZOBACZ TEŻ: "Całe miasto wygląda jak łąka, tylko krowy paść". Radni PiS apelują o staranniejszą pielęgnację zieleni