Sklep rybny i smażalnia Laguna przy ul. Tkackiej będzie działać tylko do końca kwietnia. Z mapy Szczecina zniknie miejsce z blisko 60-letnią historią.

- To przesądzone. Ekonomia jest nieubłagana. Złożyłem już wypowiedzenie umowy najmu lokalu – mówi Robert Schulz, właściciel Laguny. – Robię to z bólem serca, bo z tym miejscem związane jest blisko 30 lat mojego życia. Zanim zostałem właścicielem pomagałem w prowadzeniu sklepu rodzicom. To kawał historii. Dzieci, które przychodziły do Laguny gdy zaczynałem, przyprowadzają dziś swoje dzieci.

Sklep rybny na rogu ul. Tkackiej i ul. Łaziebnej działa najprawdopodobniej od 1961 r. Na początku był to punkt Centrali Rybnej (CR 17), a po zmianach ustrojowych w 1989 r – sklep rybny i smażalnia Laguna. Przez lata sklep cieszył się dużą popularnością wśród szczecinian, którzy przychodzili tutaj po dobrej jakości świeże, surowe, wędzone i mrożone ryby czy przygotowywane na miejscu sałatki. Ostatnio jednak klientów jest coraz mniej.

- Czynników, które mają na to wpływ jest dużo. Czasy są trudne. Dobrej jakości ryba jest dziś towarem drogim, dużo droższym niż np. kilkanaście lat temu. W dodatku klienci skarżą się na brak miejsc parkingowych w najbliższej okolicy. To zabija biznes, sprawia, że małe sklepy coraz bardziej przegrywają z wielkimi galeriami handlowymi – mówi Robert Schulz.

Od pewnego czasu problemem jest również odbiór dostaw, bo ze znaku zakazu zatrzymywania się przy ul. Łaziebnej usunięto tabliczkę „Nie dotyczy zaopatrzenia”. Właściciel Laguny pisał w tej sprawie skargę do prezydenta, a w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska obiecano, że dawna organizacja ruchu (zgoda na zatrzymywanie się samochodów dostawczych) zostanie przywrócona. Minęło jednak półtora roku i tabliczka nadal nie wróciła.

Laguna nie jest jedynym historycznym miejscem związanym z rybami, które może zniknąć z mapy Szczecina. Na sprzedaż wystawiono znaną w całej Polsce restaurację Chief.