Właściciel wieży zgodził się na oględziny obiektu z udziałem Miejskiego Konserwatora Zabytków i deklaruje rozpoczęcie w najbliższym czasie prac remontowo-zabezpieczających.

Zabytkowa budowla niszczeje od wielu lat. Koszt jej rewitalizacji i nowego zagospodarowania przerósł właściciela, który bezskutecznie próbuje sprzedać wieżę (ostatnio za 490 tys. zł). Jednocześnie przez długi okres uchylał się on od wykonania prac zabezpieczających nakazanych przez Miejskiego Konserwatora Zabytków. Sytuacja zmieniła się po obciążeniu hipoteki grzywną 50 tys. zł i po przygotowaniach Wydziału Egzekucji Administracyjnej UM do wymierzenia kolejnej kary w tej wysokości. Efektem tej finansowej presji było wtorkowe spotkanie.

„Zobaczcie jakie to magiczne miejsce!!!”

„Dziś, pierwszy raz od wielu lat odbyły się oględziny z udziałem właściciela zabytkowej Wieży Gocławskiej (Bismarcka). Wygląda na to, że "zachęta" w postaci kolejnych grzywien nakładanych w toku postępowania egzekucyjnego w końcu przemówiła do wyobraźni i portfela właściciela, który zadeklarował rychłe rozpoczęcie prac remontowo-zabezpieczających. Umówiliśmy się, że na skompletowanie niezbędnej dokumentacji potrzebnych będzie ok. 2 miesięcy. Ze swojej strony zadeklarowałem gotowość współpracy, ale przede wszystkim konsekwentne egzekwowanie ciążących na właścicielu zabytku obowiązków. Swoją drogą - zobaczcie jakie to magiczne miejsce!!!” – poinformował na Facebooku Michał Dębowski, Miejski Konserwator Zabytków.

Prace zabezpieczająco-remontowe służyć będą zatrzymaniu dalszej degradacji wieży. Nie można ich utożsamiać z pełną rewitalizacją i udostępnieniem obiektu do użytku. Jak mówił miesiąc temu Michał Dębowski w programie „Studio wSzczecinie.pl”, zakres prac ma objąć m.in.: uszczelnienie sklepienia i tarasów oraz demontaż masztu nadawczego.

Minęło 18 lat od sprzedaży

Miasto sprzedało Wieżę Bismarcka w 2001 r. za 350 tys. zł. Nowy właściciel dostał też w wieczyste użytkowanie grunt pod budowlą o powierzchni 1 830 m kw (do 2100 r.). Z zapowiedzi o rewitalizacji tego miejsca nic jednak nie wyszło, niszczejący zabytek jest co jakiś czas wystawiany na różnych aukcjach internetowych. Miasto próbowało odzyskać wieżę, ale dwukrotnie przegrało sprawę w sądzie. Mści się źle skonstruowana umowa sprzedaży, w której nie zabezpieczono się zapisem, że jeśli w czasie kilku lat prace renowacyjne nie zostaną wykonane, to nieruchomość wraca do gminy.

Zdjęcia udostępnione przez Michała Dębowskiego