Były przewodniczący Rady Miasta w Szczecinie i jeden z najbliższych współpracowników Prezydenta Piotra Krzystka – Michał Wilkocki – usłyszał wyrok za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Wilkocki przez cztery lata nie może prowadzić pojazdów, musi także zapłacić grzywnę oraz zadośćuczynienie. Polityk nie komentuje sprawy, ale wydał oświadczenie w mediach społecznościowych.

Sprawa, która ujrzała światło dzienne pod koniec kwietnia br. dosłownie zatrzęsła samorządową sceną polityczną. Michał Wilkocki, przewodniczący Rady Miasta przyznał się do spowodowania wypadku oraz prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Do zdarzenia miało dojść w Szczecinie przy ul. Gontyny. Samorządowiec honorowo zrezygnował z funkcji publicznych, mandatu radnego oraz stanowiska w Radzie Osiedla Gumieńce.

"Znam wagę tego czynu i zdaję sobie sprawę z tego, ile złego mogłem przez takie zachowanie wyrządzić. Dziś wiem, że najważniejsze jest to, że nie doszło do żadnego wypadku i nikomu nic złego się nie stało, a konsekwencje ponoszę sam" – czytamy w oświadczeniu Wilkockiego.

Polityk usłyszał wyrok: 4 lata zakazu jazdy samochodem, 10 tysięcy złotych grzywny i 5 tysięcy złotych kary na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.

"Złożyłem wniosek o dobrowolne poddanie się karze; zakaz prowadzenia pojazdów na okres 3 lat, 5000 zł grzywny, świadczenie w wysokości 5000 złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Prokurator zaakceptował ustalenia i skierował akt oskarżenia wraz z wnioskiem o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy i wymierzenie kary do sądu, ale przed rozprawą prokurator zmienił zdanie i odstąpił od wcześniejszego wniosku. Choć zmiana decyzji prokuratura, wobec mojego wniosku o dobrowolne poddanie się karze była dla mnie niezrozumiała, przyjąłem ją z pokorą" – czytamy dalej w oświadczeniu.

Nie wiadomo, czy Wilkocki planuje wrócić do czynnej polityki samorządowej. W oświadczeniu możemy jednak przeczytać zdanie, że będzie pracować, by odzyskać utracone zaufanie.