Wielkim betonowym schronem przy ul. Kolejowej na Stołczynie przez ostatnie lata interesowali się tylko wandale i miłośnicy mocniejszych trunków. Może się to zmienić dzięki zaangażowaniu Klubu Strzelecko-Kolekcjonerskiego M16, który chce tam otworzyć strzelnicę. Problemem są tylko pieniądze, a konkretnie podatek od nieruchomości, którego wysokość ustalono na poziomie blisko 17 tysięcy złotych, co jest czterokrotnością rocznego budżetu stowarzyszenia.

To jeden z kilku podobnych do siebie szarych, betonowych obiektów o bardzo grubych ścianach, które Niemcy postawili w Szczecinie w czasie drugiej wojny światowej. Takie kilkukondygnacyjne schrony przeciwlotnicze można zobaczyć też m.in. przy ul. Konarskiego na Żelechowej (siedziba klubu bokserskiego Spartakus), przy ul. Marzanny na Golęcinie czy przy ul. Bulwar Gdański na Międzyodrzu.

Przez lata stał pusty

Ten przy ul. Kolejowej ma trzy kondygnacje nadziemne i jedną podziemną. Po wojnie był tu magazyn PKP (obok jest stacja kolejowa Szczecin Glinki), o czym świadczą zachowane na ścianach napisy. Później w podobny sposób schron użytkował jeden ze szczecińskich komorników. Ale przez ostatnie lata obiekt stał już pusty. Wejście było nieumiejętnie zabezpieczone, więc przyciągał m.in. wandali, którzy mazali po ścianach i rozpalali w środku ogniska. Do niektórych pomieszczeń naznoszono stare meble, urządzając w środku, czy to koczowiska, czy meliny. Odpowiedzialny gospodarz pojawił się tutaj dopiero pod koniec 2018 r., gdy miasto bezpłatnie przekazało schron w użytkowanie Klubu Strzelecko-Kolekcjonerskiego M16.

- Byliśmy wcześniej na oględzinach i podjęliśmy decyzję, że spróbujemy podjąć się wyzwania stworzenia w tym miejscu strzelnicy. Chcemy to zrobić nakładem własnych sił, być może również przy wsparciu sponsorów, których cały czas poszukujemy. Jak widać obiekt jest zdewastowany, nie ma w nim ani prądu, ani wody. Złomiarze ukradli wszystko co się dało, resztę zdewastowano – mówi Marcin Komorowski, prezes Klubu Strzelecko-Kolekcjonerskiego M16.

Mimo wszystko we wnętrzu schronu wciąż można znaleźć historyczne ciekawostki. Takie jak świetnie zachowany niemiecki napis opisujący położenie filtrów powietrza, stara pompa czy kompletny, wciąż działający zawór podciśnieniowy, służący do wyrównywania ciśnienia wewnątrz schronu. Wszystkie takie pamiątki zostaną oczywiście zachowane i wyeksponowane po remoncie.

Co tam powstanie?

W strzelnicy planowane są cztery osie strzeleckie, na których będzie można strzelać z broni sportowej krótkiej, ewentualnie z małokalibrowej długiej. Doskonale nadają się do tego podłużne pomieszczenia, które powstały po połączeniu mniejszych poprzez wyburzenie ścianek działowych, prawdopodobnie w czasach, gdy obiektem zarządzało PKP. W schronie ma powstać też sala wykładowa i sala do prezentacji.

- Przystosowanie tych pomieszczeń do potrzeb strzelnicy jest jak najbardziej w zasięgu finansowym stowarzyszenia. Plan budowy podzielimy na etapy. Gdy zamkniemy pierwszy etap i pierwsza oś strzelecka będzie gotowa - strzelnica zacznie już funkcjonować. Dopiero wtedy zajmiemy się kolejnym pomieszczaniem. Tak możemy robić przez kilka lat, aż doprowadzimy obiekt do takiego stanu, jakiego byśmy chcieli – tłumaczy Marcin Komorowski. – Chcemy to zrobić metodą gospodarczą. Mamy w klubie elektryka, który położy instalację. Mamy kogoś kto umie murować. To sprawia, że pierwszy etap prac możemy zamknąć kwotą 20-30 tysięcy.

To budynek, nie budowla ochronna

O zamknięcie budżetu na pierwszy etap prac będzie trudno, jeśli stowarzyszenie zostanie zmuszone do zapłaty blisko 17 tys. zł podatku od nieruchomości. Klub pisał do miasta, by zwolnić ich z takiej opłaty, ponieważ zajmują budowlą ochronną, a nie budynek. Okazuje się jednak, że taka interpretacja przepisów jest błędna.

„Organ podatkowy dokonując weryfikacji przedmiotów opodatkowania i sposobu ich opodatkowania opiera się wyłącznie na przepisach prawa, brak jest dowolności organu w sposobie zakwalifikowania danego obiektu budowlanego do kategorii budynków czy budowli. Podatek od nieruchomości nie ma charakteru uznaniowego – nie zależy od decyzji pracowników organu podatkowego, ale od przepisów prawa i norm tam zawartych” – tłumaczył Stanisław Lipiński, skarbnik miasta, w odpowiedzi na interpelację zaangażowanego w sprawę radnego Dariusza Mateckiego z klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Walczą o zmniejszenie podatku

Dlatego stowarzyszenie szuka teraz innej drogi, by jednak zmniejszyć kwotę podatku od nieruchomości, która obecnie jest aż czterokrotnością ich rocznego budżetu pochodzącego ze składek członków.

- Wysłaliśmy kolejną prośbę, żeby potraktowano nas trochę inaczej, dlatego że jesteśmy stowarzyszeniem i nie prowadzimy żadnej działalności gospodarczej – wyjaśnia Marcin Komorowski. - Możemy poprosić radnych o uchwalenie innej stawki podatku dla tego typu obiektów. Dotyczyłoby to wszystkich stowarzyszeń, które nie wykonują działalności gospodarczej i działają w takich schronach. Radni mają możliwość prawną uchwalenia znośnej stawki, którą byłaby dla nas kwota rzędu 700-800 zł rocznie.

Organizują pierwsze wydarzenia

Inicjatywie Klubu Strzelecko-Kolekcjonerskiego M16 kibicuje większość okolicznych mieszkańców, cieszących się, że w zrujnowanym schronie może wreszcie zacząć się coś dziać. Niedawno klubowicze, wspólnie ze stowarzyszeniem Stołczyn po Sąsiedzku, przygotowali pokaz kolekcji broni w pobliskiej wartowni. Przyszło dużo ludzi, więc wkrótce odbędzie się kolejna tego typu impreza, ale już w dużo większym wymiarze, przy współudziale innych lokalnych stowarzyszeń i grup zajmujących się tematyką militariów oraz wojskowości.

- Będzie broń kolekcjonerska, broń bojowa, będą grupy rekonstrukcyjne, czekamy na potwierdzenia przyjazdu kilku pojazdów militarnych z Muzeum Motoryzacji i Wojskowości w Tanowie. Rozmawiamy z grupą ASG, która miałaby zrobić małą strzelnicę ASG, żeby dzieciaki mogły spróbować czegoś innego – wylicza Marcin Komorowski.

II Spotkanie po Sąsiedzku zaplanowano w wartowni przy ul. Nad Odrą 18 na 27 kwietnia.