Biorąc pod uwagę, że jeszcze kilka lat temu szczecińskie wydarzenia LGBT gromadziły zaledwie garstkę ludzi, dzisiejszy Marsz Równości można uznać za pełen sukces. W wydarzeniu wzięło udział grubo ponad tysiąc osób i do pewnego momentu inicjatywę można oceniać jako pozytywną i radosną. Niestety pojawiła się także kontrmanifestacja i wtedy zrobiło się mniej przyjemnie. Kilkunastu mężczyzn w białych koszulach wykrzykiwało nienawistne hasła. Zostali zatrzymani przez policję i odwiezieni na komisariaty lub wylegitymowani.

Zakaz pedałowania i dużo wulgaryzmów

Pierwszy szczeciński Marsz Równości od początku budził ogromne emocje. Organizatorzy podjęli starania by wszyscy uczestnicy parady mogli czuć się bezpiecznie. Pochód ochraniało ponad 300 policjantów, nad Szczecinem latał także helikopter. Marsz wyruszył z Placu Solidarności chwilę po godzinie 14.00, na dwóch platformach do zabawy i dołączania do pochodu zachęcali aktywiści LGBT. Tłum ludzi liczący ponad tysiąc osób przemaszerował przez ścisłe centrum miasta, mieszkańcy albo dołączali do tłumu albo fotografowali go albo komentowali wydarzenie – nie zawsze pozytywnie. Sam przemarsz jednak odbywał się bez większych zakłóceń do momentu spotkania ze środowiskami kibolsko-narodowymi w Alei Fontann.

Jeszcze wcześniej, bo w okolicach Placu Grunwaldzkiego na jednym z budynków wywieszono ogromny transparent „Zakaz pedałowania” – to hasło, ale i inne wulgaryzmy oraz hasła typu „Szczecin nie chce pedalstwa” padały z ust kontr manifestantów wielokrotnie. Policja zareagowała szybko i sprawnie, mężczyźni w białych koszulach zostali zatrzymani lub wylegitymowani. Pochód nie został zakłócony, nie doszło także do konfrontacji z uczestnikami parady.

Uczestnicy: maszerujemy po swoje prawa. Hejterom życzymy dużo szczęścia

Uczestnicy wydarzenia bardzo chętnie zabierali głos pytani o to, dlaczego zdecydowali się wziąć udział w Marszu. Mieszkańcy mówili o solidarności z mniejszościami seksualnymi, ale także o tym, że chcą przyłączyć się do walki o prawa osób LGBT. Korowód był bardzo kolorowy i dominowały w nim młode osoby: - To jest ważne żeby przychodzić, bo mamy dużo praw do wywalczenia. Musimy pokazać, że mijacie nas codziennie, a my nie mamy podstawowych praw człowieka. Nie mogę wyjść za swojego chłopaka, nie mogę mieć z nim dziecka, poza tym prawa osób transseksualnych są bardzo skomplikowane – powiedział nam jeden z uczestników Marszu. – Przyjechałam tu prosto z Berlina i cieszę się, że w moim rodzinnym Szczecinie nareszcie taka parada się odbyła. Wszyscy ludzie powinni się kochać i szanować. Każdy może to komentować jak chce, ale dobro zawsze zwycięża - dodaje Joanna, kolejna uczestniczka. – Jestem tu dlatego, że jestem zła na nietolerancję, powinno się pokazywać ludziom gejów i lesbijki, bo oni też są i nie powinni być dyskryminowani w pracy czy w szkole. Hejterom życzę dużo szczęścia, muszą mieć smutne życie – mówi Kinga.

Monika Pacyfka – Tichy w rozmowie z portalem wszczecinie.pl przyznała, że nie spodziewała się tak dużej frekwencji i tak wielki pozytywnych emocji jak te podczas Marszu. Szczeciński pochód wsparli aktywiści z Poznania i z Warszawy. Na przyszły rok planowana jest kolejna odsłona Marszu.

Politycy nieśmiało wspierają – kampania czy szczere intencje?

Kiedy tego typu wydarzenia odbywają się na pięć tygodni przed wyborami samorządowymi trudno nie upatrywać się koniunkturalizmu w obecności kandydatów na takiej imprezie. Przez tłum nieśmiało przemknął Marszałek Olgierd Geblewicz, znacznie odważniejszy był Sławomir Nitras: - Jeżeli będę prezydentem Szczecina to zawsze będę brać udział w takich wydarzeniach. Chciałbym powiedzieć, że w mojej ocenie to nie jest tylko marsz środowisk homoseksualnych, to jest wołanie naszego społeczeństwa o tolerancję – mówił Nitras. – Jestem zbudowany, bo nie spodziewałem się takiego entuzjazmu. To marsz nie tylko par męskich czy damskich, tylko wolności. Jestem pierwszy raz i cieszę się, ze to w moim Szczecinie, jestem pozytywnie zbudowany – mówi poseł Nowoczesnej Piotr Misiło. Dariusz Wieczorek z SLD powiedział nam, że lewica zawsze wspiera i zawsze jest obecna na tego typu wydarzeniach: - Szczecin zawsze był na zachodzie i zawsze był w Europie. Wszyscy wiedzą, że w programie SLD obecne są hasła o swobodach światopoglądowych, równości i otwartości, nie musimy tego robić tylko na czas kampanii. Szanujemy organizatorów i ich zaangażowanie – mówi.

Po Marszu uczestnicy przenieśli się na Łąkę Kany. Późnym wieczorem rozpocznie się afterparty w klubie Peron 5.