Zdobywa nagrody na najważniejszych konkursach, współpracuje z zagranicznymi instytucjami, tworzy spektakle, o których mówi cała Polska, a jednak drży o swoją przyszłość. Teatr Współczesny w Szczecinie – podobnie jak inne ośrodki kultury – musi brać pod uwagę, że szykowane są kolejne cięcia. „Zawsze żałowałam, że nie widziano przełożenia, że wsparcie kultury to promocja miasta”.

Przy okazji najnowszej premiery w Teatrze Współczesnym dyrektor instytucji, Jakub Skrzywanek, podczas konferencji prasowej zwrócił uwagę na cięcia budżetowe w kulturze. Temat okrojonych dotacji na kulturę pojawił się również podczas ostatniego wydania programu „Studio Kultura” tworzonego we współpracy radia SuperFM oraz portalu wSzczecinie.pl.

„Takie projekty po prostu się nie wydarzą”

W miniony piątek Teatr Współczesny premierowo wystawił ostatni w tym roku kalendarzowym spektakl. Sztuka „Grunwald. Rekonstrukcja” powstawała w ramach Rezydencji Artystycznej Scena Nowe Sytuacje, dzięki wsparciu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.

– Kiedy zaczynamy słyszeć, pomimo wcześniejszych deklaracji miasta, że być może w kulturze są szykowane jakieś cięcia, to jako dyrektor artystyczny chcę powiedzieć, że jeżeli te plotki się zmaterializują, to takie projekty jak ten, nie będą miały tylko racji bytu, one się po prostu nie wydarzą – mówił Skrzywanek podczas konferencji. – Moja obawa jest taka, że bardzo dobrą energię artystyczną, którą udaje się tutaj tworzyć, można takimi prostymi decyzjami, jak cięcie finansów od linijki, zatrzymać. Dzisiaj Teatr Współczesny, który stoi wspaniałym zespołem, może zaraz znaleźć się w sytuacji już katastrofalnej, bo w sytuacji tragicznej jesteśmy od czasów pandemii, od czasu, kiedy nie wpłynęło do teatru 2 mln złotych.

Nie wydając nic, już są na minusie. „Mówienie o tych wyliczeniach jest bardzo ważne”

Podczas programu „Studio Kultura” zaproszeni goście – Stanisław Ruksza, dyrektor Trafostacji Sztuki, prof. Inga Iwasiów, pisarka i wykładowczyni, oraz Jakub Skrzywanek – zwrócili uwagę na to, że choć instytucje kultury robią bardzo wiele dla promocji Szczecina, cały czas zmagają się z problemami finansowymi.

– Na dzisiaj cięcia instytucji dotykają kolejne 5% budżetu, jeżeli chodzi o cięcie po równo. Analizując ten budżet, zrozumieliśmy, że nie robiąc ani jednego wydarzenia w przyszłym roku i tylko utrzymując budynek i tak z już zredukowaną ekipą, jesteśmy już na ponad minus sto kilkadziesiąt tysięcy – przyznał Ruksza.

– To, że postrzega się Szczecin poprzez działania instytucji, poprzez kulturę i sztukę, to niedoszacowany u nas sposób na to, żeby promować miasto, nie ponosząc kosztów dodatkowych. Można powiedzieć, że im więcej wpuszcza się w instytucję środków, tym ma ona szansę być lepsza i bardziej widoczna. Zawsze żałowałam, że budżet na kulturę nie spotyka się z budżetem na promocję. Nie widziano tego bardzo na świecie praktykowanego przełożenia – stwierdziła Iwasiów.

– Teatr Współczesny w 5 miesięcy wypracował ekwiwalent medialny większy niż nasza roczna dotacja na wszystko – dodał Skrzywanek.

– Mówienie o tych wyliczeniach jest bardzo ważne, bo pozwala zrozumieć, że nie jesteśmy w sferze symbolicznej, czy że walczymy o widoczność, która jest potrzebna artystom, a mówimy o konkretnych kwestiach związanych z funkcjonowaniem miasta i regionu – podsumowała Iwasiów.