Wiktor Suworow, były radziecki szpieg, a obecnie publicysta oraz autor głośnych książek, był gościem Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Szczecińskim. Wiele osób w różnym wieku zasiadło w ławach uczelnianych, aby ujrzeć na własne oczy demaskatora stalinowskiej polityki.

Sierp i młot ciągle legalny

Wiktor Suworow, a właściwie Władimir Rezun został gorąco przywitany przez zgromadzoną publiczność. Podczas półtoragodzinnego wykładu przedstawił swoje główne tezy znane czytelnikom jego książek. Jedna z nich: gdyby Hilter nie uderzył na Związek Radziecki, zrobiliby to Sowieci za dwa tygodnie jest podstawą jego twórczości. Führer miał być dla Stalina lodołamaczem torującym drogę do sowieckiego panowania nad całym światem. Ta teza nie jest zaskakująca dla Polaków, którzy w pamięci mają pakt Ribbentrop – Mołotow, ale może budzić sprzeciw u zachodnioeuropejskich lewicowych publicystów, dla których noszenie koszulki z sierpem i młotem jest powodem do dumy, a nie wstydu.

Wąsy a sprawa polska

Suworow swój wykład poprowadził w wesołej atmosferze, wykazując się dużym poczuciem humoru. Przemawiał po rosyjsku, ale mówił na tyle wolno, że większość jego wypowiedzi była na tyle zrozumiała, że polska tłumaczka nie miała dużo pracy. Suworow ukazał wiele podobieństw między nazistowskim a komunistycznym totalitaryzmem, kwitując na końcu dowcipnie: Nawet wąsy. I Stalin, i Hitler mieli wąsy.

Litwinienko wierzył, że przeżyje

Nie zabrakło osobistych zwierzeń. Suworow opisał swoje ostatnie wspomnienia związane z jego zamordowanym przyjacielem Aleksandrem Litwinienką – uciekinierem z Rosji Putina. Sasza, jak pieszczotliwie nazwał swojego druha, nie spodziewał się śmierci. Po otruciu, Litwinienko miał wypić wiadro jakiegoś świństwa, które miało pomóc zneutralizować truciznę. Nie pomogło. Sasza zmarł, ale pomimo śmierci przyjaciela, Suworow nie obawia się o swoje życie. Chociaż o obecnych rządzących Rosją mówi bez ogródek: Moim krajem rządzą bandyci. Rosja należy dziś do KGB. Za Związku Radzieckiego KGB było kontrolowane, a teraz robią, co chcą. Na koniec swojego wykładu życzył Polsce, żeby już nigdy nie straciła niepodległości i zawsze cieszyła się upragnioną wolnością.