Gościem wtorkowego wydania programu „Studio wSzczecinie.pl” był Filip Grega, specjalista ds. bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Rozmawialiśmy o tym, czy takim wypadkom, jak ten z niedzieli, gdzie na drodze S3 zginęło 6 osób da się uniknąć. Pojawiły się także tematy dotyczące bezpieczeństwa w centrum miasta. Jak mówi specjalista podstawowym problemem w naszym mieście jest zbyt duża prędkość . Kierowcy samochodów, gdy tylko jest to możliwe, przyciskają gaz, czego efektem jest zbyt duża liczba wypadków.

Czy warto ryzykować życie dla dwóch minut?

Każdego dnia na terenie miasta dochodzi do zatrzymania kilku praw jazdy za przekraczanie prędkości powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym. Kierowcy rozpędzają się w niedozwolony sposób zazwyczaj na ul. Struga, Basenie Górniczym, Trasie Zamkowej, ale i np. na ul. Mieszka I. Jak mówi Filip Grega, ekspert ds. ruchu drogowego, przesadna prędkość może powodować poważne zagrożenie życia, a nie jest prawdą, że jadąc po mieście z większą prędkością dotrzemy do celu zdecydowanie szybciej:

- Dość niepopularne jest to, co powiem. W centrach miast na całym świecie stosuje się ograniczenia prędkości do 30 km na godzinę na tzw. drogach niższego rzędu. Robi się to ze względów bezpieczeństwa. Były takie prace, by wprowadzić strefę 30 w całej centralnej części miasta. To rozwiązanie nie było pozbawione sensu i to wcale nie wpłynęłoby negatywnie na przepustowość dróg w mieście – wyjaśnia Filip Grega. – Dokonaliśmy kiedyś badania: od wieżowca telewizji do Sanktuarium na Słonecznym przejechaliśmy dwoma samochodami, jeden jechał przepisowo, drugi „jak wszyscy pozostali”, czyli łamiąc pewne przepisy. Średnia różnica czasu to ponad 2 i pół minuty. Czy to jest warte ryzykowania życia? Przy prędkości 70 zamiast 50 km/h skutki wypadku samochodowego są kosmicznie inne i jest to ryzyko zupełnie niewarte zagrożenia życia – podkreśla ekspert.

„Najwięcej wypadków jest na rondzie na placu Grunwaldzkim, bo tam dochodzi do kolizji z tramwajami”

Podczas wtorkowego programu „Studio wSzczecinie.pl” nasz ekspert pytany był także o szczecińskie ronda. Inwestycje w al. Wojska Polskiego czy przy Węźle Granitowa wiązać się będą z powstaniem ruchu kołowego. Funkcjonuje także wiele mniejszych rond, które czasem nie budzą entuzjazmu kierowców. Jak mówi Filip Grega, w Szczecinie większość rond spełnia swoją rolę, o ile kierowcy potrafią z nich korzystać.

- Jesteśmy jednym z najszybszych miast w Polsce. Małe ronda pinezkowe, spełniają swoją rolę jeżeli kierowcy zapomną o tym, że kiedyś w tym miejscu była sygnalizacja świetlna. Przykład małego ronda na Rayskiego pokazuje jednak, jak często kierowcy ignorują konieczność ustąpienia pierwszeństwa – mówi Filip Grega. – Najwięcej wypadków jest na rondzie na placu Grunwaldzkim, bo tam dochodzi do kolizji z tramwajami – dodaje.

Obecnie w Szczecinie prowadzonych jest kilka inwestycji drogowych, których zadaniem jest rozładowanie korków i poprawa komunikacji w mieście. Trwa budowa Węzła Łękno, przebudowa ul. Arkońskiej i al. Wojska Polskiego. Lada moment rozpocznie się także przebudowa Węzła Granitowa.