- Na pasztecikach wychowały się już cztery pokolenia – mówi Bogumiła Polańska, właścicielka kultowego baru Pasztecik przy al. Wojska Polskiego. Słynny szczeciński przysmak obchodzi właśnie pięćdziesiąte urodziny. W poniedziałek 21 października będzie serwowany w promocyjnej cenie, przygotowano też dodatkowe atrakcje.

Pierwszych pasztecików można było spróbować w 1969 r. Wymyśliła je Halina Michalska, ówczesna prezes Społem. Powstawały w lokalu w nieistniejącym już pawilonie naprzeciwko kina Kosmos. Do ich wyrobu służyła maszyna z radzieckiego demobilu. Aby każdy mógł obserwować jej działanie, ustawiono ją w witrynie lokalu.

- Wtedy aleją Wojska Polskiego przechodziło bardzo dużo ludzi. Nie było więc osoby, która nie widziała maszyny z pasztecikami i nie przystanęła, by zobaczyć ostatni etap ich powstawania. A jak ktoś wszedł, spróbował, to już zostawał stałym konsumentem – mówi Bogumiła Polańska.

Smakuje nie tylko szczecinianom

Pani Bogumiła pracowała w pierwszym barze z pasztecikami, a później zaczęła prowadzić podobny lokal w innej części al. Wojska Polskiego, naprzeciwko hotelu Gryf. Robi to do dzisiaj. Hotelu już nie ma, a bar wciąż działa. Przez lata nie zmienił się jego wystrój, nadal również używana jest tamta pierwsza maszyna. A Pasztecik wciąż cieszy się niezmienną popularnością wśród szczecinian. I nie tylko.

- W okresie wakacyjnym mamy konsumentów z całego świata, nie tylko z Polski. Cztery pokolenia wychowały się na pasztecikach. Były ciężkie czasy, ale maszyna zawsze chodziła produkowała i żywiła – mówi pani Bogumiła.

Jedno z trzech najważniejszych wydarzeń 1969 r.

Z okazji 50. urodzin Pasztecika otrzymała od gości m.in. okolicznościową grafikę wykonaną przez Henryka Sawkę, makietę Gryfa Zachodniopomorskiego i czasomierz, który ma odmierzać kolejne 50 lat działalności. Nie zabrakło też miłych słów.

- W Stanach Zjednoczonych Woodstock, pierwszy człowiek ma Księżycu i pani Bogumiła, która właśnie wtedy otwierała pasztecika. To trzy najważniejsze momenty 1969 roku – mówił prezydent Piotr Krzystek, który przyznał, że już od dziecka był stałym gościem lokalu przy al. Wojska Polskiego. - Pamiętam ten smak i zapach. Do dzisiaj nic się nie zmieniło.

- Też tutaj bardzo często przyjeżdżaliśmy i naciągaliśmy rodziców, żeby nam kupili pasztecika – dzielił się podobnymi wspomnieniami marszałek Olgierd Geblewicz. - Mam nadzieję, że przez kolejne 50 lat będziemy dumni z naszego szczecińskiego pasztecika.

Święto pasztecika w poniedziałek

Z okazji wyjątkowych urodzin, bar Pasztecik wraz z Miastem Szczecin przygotował wyjątkową ofertę na poniedziałek 21 października. Na klientów czekać będą wtedy paszteciki w promocyjnej cenie (2,50 zł) oraz drobne upominki - magnesy i pocztówki z logo pasztecika. Stoliki ustawione będą wyjątkowo również na zewnątrz lokalu, będzie też muzyka serwowana przez DJ-ów.

Warto się wybrać. Zwłaszcza, że szczecińskie paszteciki... nie tuczą.

- Zachęcam do spróbowania wszystkie panie, paszteciki wcale nie są tuczące. My przez tyle lat degustujemy i jeszcze nikt z nas nie musiał się odchudzać – śmieje się pani Bogumiła.

Bar Pasztecik przy al. Wojska Polskiego 46 czynny jest od poniedziałku do piątku w godzinach 10-19 i w sobotę od 10 do 16.