Stali bywalcy koncertów odbywających się w „Tiger Club” wiedzieli czego oczekiwać od zespołu New York Ska Jazz Ensemble. Dokładnie rok temu można było ich zobaczyć w tym klubie. Tak więc nic dziwnego, że wieczorem 25 sierpnia trudno było znaleźć wolne miejce wśród publiczności, która przywitała grupę należnym jej aplauzem.

  NYSJE to  grupa nieszablonowa. Łączy różne style – rock steady, ska, jazz, reagge.  Jednak ska dominuje w tej mieszance gatunkowej, tak więc jest to praktycznie muzyka skłaniająca do ruchu, zabawy, aktywnego uczestnictwa w koncercie. Tymczasem było to trochę utrudnione z uwagi na miejsca siedzące przy stolikach, które wypełniały salę. Dla najbardziej zdeterminowanych widzów wśród których byli m.in.muzycy Vespy i popularny prezenter radiowy Tatinek, nie stanowiło to jednak przeszkody. Bawili się świetnie i niemalże każdy metr wolnej przestrzeni blisko sceny był zajęty. Zresztą Fred Reiter – lider formacji (sax, flet), niemal przez cały czas skłaniał wszystkich zgromadzonych do bardziej żywych reakcji. Efekt osiągnął podczas bisów. Na stanowcze okrzyki „Shake Your Body !! Move” część widzów z pierwszych rzędów podniosła się z krzeseł i zaczęła się kołysać.

     Panowie grają od lat  na najbardziej prestiżowych festiwalach jazzowych z : The North Sea Jazz Festival, the Montreal Jazz Festival na czele, tak więc ich doświadczenie sceniczne jestr niebagatelne. Wiedzą jak stopniować napięcie i  jak skonstruować repertuar w taki sposób by od początku do końca utrzymać równie duże zainteresowanie widzów. Mark Paquin, grający na trąbce i Alberto Tarin – szarpiący struny  swej gitary  zaprezentowali kilka naprawdę błyskotliwych solówek, a Malcolm Gold grający na basie  i Yao Dinizulu odpowiedzialny za partie perkusji też nie pozostawali daleko w tyle.

          Wśród kompozycji, które zabrzmiały podczas tego koncertu były m.in. takie utwory jak „Ska`s the Limit” „More Whisky”, „Skullwomen”, ”Elegy”, „Boogie Stop ShuffleCharlesa Mingusa (z nowej płyty NYSJE „Step Forward”) a także słynne „Take 5” Dave`a Brubecka, czy „Filthy McNasty” z płyty „Get This !” Do swoich improwizacji wplatali często motywy znane z  klasyki reagge – np. „Get Up Stand Up” Boba Marleya. Może wielbiciele jazzu mogli być trochę niepocieszeni, bo jak już wspomniałem ska to element dominujący w przekazie The New York Ska Jazz Ensemble, ale chyba także oni docenili umiejętności muzyków. Warto było zobaczyć w akcji grupę tak żywiołową, potrafiącą ze swobodą poruszać się po różnych gatunkach muzyki rozrywkowej. Zresztą już niedługo fani czystego jazzu będą mieli możliwość zaspokojenia swych pragnień za sprawą kolejnych koncertów w „Tigerze” (zapowiadany jest m.in. występ Henryka Miśkiewicza z zespołem).

 

Relacja z poprzedniego  koncertu NYSJE w „Tiger Club”