Miniony weekend to był szczególny czas dla fanów Queen’a. 24 listopada minęła szesnasta rocznica śmierci frontmana zespołu - Freddiego Mercurego. Ponadto, w niedzielę, w clubie Can Can odbył się jubileuszowy koncert LORD – szczecińskiej grupy, której repertuar opiera się na utworach Queen’a. LORD świętował 5-lecie istnienia.
Przed występem zespołu odbyła się projekcja filmu o życiu i twórczości wokalisty grupy Queen „Freddie Mercury – The Untold Story”. Film przypomniał wszystkim jak barwne było życie Mercurego, jak wielką namiętnością była dla Niego muzyka. I jak szybko odszedł z tego świata ten, którego nazywali „Lover of life”.

Po zakończeniu filmu na scenie pojawił się manager LORD’a, Bernard Burda. Dziękując wszystkim w klubie za przybycie, pozdrowił także publiczność zebraną przed ekranami monitorów (koncert był transmitowany na żywo w Internecie). Opowiedział o początkach zespołu, inspiracją postacią Freddiego, 5-letniej przygodzie LORD’a z muzyką grupy Queen. Zaprosił wszystkich do wspólnego świętowania.

I nadeszła pora by powitać zespół LORD.

Światła, muzyka, opary dymu. Kurtyna rozsunęła się, na scenie pojawili się muzycy i przy dźwiękach „We will rock You” rozpoczął się koncert.

Piotrek, wokalista zespołu, przypominał Freddiego za czasów pamiętnego koncertu Queen na Wembley. Żółta skórzana kurtka, białe obcisłe spodnie, mikrofon bez statywu, charakterystyczne ruchy. Starał się nawiązać kontakt z publicznością, intonując śpiewane frazy „eeooo”, „deeeooo” (stały element koncertów Queen’a, na których publiczność powtarzała słowa po wokaliście).

Początkowo bierna publiczność ożywiła się przy „Kind of Magic”, wyklaskiwała rytm do „Radio Ga Ga”. Piotrek zapewniał: „Jesteście świadkami najlepszego show w Szczecinie”. On sam starał się oddać charyzmę Freddiego, biegał po scenie, zapowiadał kolejne utwory.

Widać było, że na widowni zgromadzili się fani obu zespołów. Rozpoznawali utwory już po kilku taktach, prawie każdy znał teksty piosenek. Klub Can Can wypełniły słowa nieśmiertelnych przebojów Queen’a jak „Bohemian Rhapsody” „We are the champions”. Po każdej piosence rozlegały się brawa.

Gdy członkowie LORD zaczęli się żegnać z publicznością, rozległy się nieśmiałe prośby o bis. Zespół powrócił na scenę i piosenką „I want it all” zakończyli koncert. Bernard Burda podziękował za występ członkom zespołu, publiczności, rodzicom wykonawców. Wyraził nadzieję, że wszyscy spotkamy się na kolejnym jubileuszu grupy. Bo przecież „show must go on”.