Arytmetyka po niedzielnych wyborach samorządowych jest dla Marszałka Geblewicza bezlitosna. Koalicja Obywatelska znacząco wygrała wybory samorządowe, ale nie jest w stanie rządzić samodzielnie i nawet przy współpracy z PSL do stabilnej większości brakuje jeszcze kilku głosów. Apetyt na przejęcie władzy ma również Prawo i Sprawiedliwość, ale zdolność koalicyjna PiS zdecydowanie utrudnia możliwość dogadywania się z innymi politykami. Kto więc zbuduje większość?

Polityczne kłusownictwo. Czy jakiś radny da się upolować?

Marszałek Olgierd Geblewicz czwartkową konferencję prasową zaczął od podziękowań. Koalicja Obywatelska na szczeblu sejmikowym zdecydowanie wygrała wybory samorządowe, a on sam wygenerował najwyższy wynik w historii wyborów samorządowych na Pomorzu Zachodnim. Rekordowe wyniki nie pozwalają jednak na spokojne planowanie kolejnej kadencji rządów w regionie.

– Mieszkańcy Pomorza Zachodniego to ludzie otwarci i tolerancyjni, których brudna kampania np. spot PiS o uchodźcach, utwierdziła tylko, że nie warto na PiS głosować – mówił Marszałek Geblewicz. – Przed nami etap tworzenia koalicji. Jesteśmy największym ugrupowaniem w sejmiku, więc odpowiedzialność rozmów spoczywa na naszych barkach. Deklarujemy pełną otwartość zarówno na naszego stałego koalicjanta Polskie Stronnictwo Ludowe, ale i na Bezpartyjnych, i Sojusz Lewicy Demokratycznej. Chcemy stworzyć dużą, prodemokratyczną koalicję w Sejmiku – mówi Geblewicz.

Marszałek podczas konferencji przyznał, że PiS rozpoczął już „polityczne kłusownictwo”: - Od kilku dni trwają polowania na radnych Koalicji Obywatelskiej i PSL ze strony PiS po to, by wyciągnąć ich od nas. To próba przekupywania, ale Prawo i Sprawiedliwość słynie z nieczystych zagrywek. Nasi radni to ludzie z charakterem, pracujący dla idei, więc jestem spokojny o stabilność naszej drużyny – dodał Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego. Lider Koalicji Obywatelskiej w Szczecinie przyznał, że wyobraża sobie, że jakaś osoba może ulec pokusie i przejść do PiS, z drugiej jednak strony ma nadzieję, że wizja sejmiku prodemokratycznego zwycięży.

Jacyna-Witt: Nie ma żadnych targów. Niech Geblewicz nie mierzy wszystkich swoją miarą

Prawo i Sprawiedliwość znacząco poprawiło swój stan posiadania jeżeli chodzi o sejmikowe mandaty. Nawet koalicja z Bezpartyjnymi nie daje jednak PiSowi szansy na zbudowanie większości. Stąd już dzień po wyborach pojawiły się głosy, że kilkoro mniej rozpoznawalnych radnych miało otrzymać propozycje współpracy. Nasz informator mówi między innymi o propozycjach stanowisk w Elektrowni Dolna Odra. Takiemu obrotowi politycznych zdarzeń zaprzecza radna Małgorzata Jacyna-Witt:

- Marszałek Geblewicz przyzwyczajony widocznie do zakulisowych ustaleń z szemranymi biznesmenami, jak to robił w knajpie "Sowa i przyjaciele", próbuje innych mierzyć swoją miarą. A może zawiść go zżera, że to Bartłomiej Sochański, kandydat PiS, a nie Sławomir Nitras kandydat PO, wszedł do II tury wyborów na prezydenta Szczecina, dlatego próbuje na sobie skupić uwagę? Prawo i Sprawiedliwość spokojnie czeka do zakończenia wyborów samorządowych. Mamy gotowy program dla województwa zachodniopomorskiego, mamy znakomite relacje z rządem, więc nie boimy się podjąć wyzwania, jakim jest zarządzanie naszym regionem – mówi Jacyna-Witt. Polityk zdobyła w wyborach ponad 26 tysięcy głosów, a PiS wprowadził do sejmiku jedenastoosobową reprezentację.

Mandat na wagę złota. Wacinkiewicz: nie boimy się, że PO i PiS rozdrapią nam klub

Mandat Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest istotny dla zarówno jednej, jak i drugiej strony politycznego sporu. Stanisław Wziątek deklaruje chęć rozmów z każdą ze stron. Bezpartyjni również chcą rozmawiać, tyle że klub ugrupowania Piotra Krzystka jest tworem wybitnie niejednolitym, tworzą go politycy z ambicjami z Koszalina i Stargardu i… podróżnik z Polic. Według komentatorów trudno spodziewać się, że taka formuła klubu sprawdzi się na dłużej, a Bezpartyjni już niebawem mogą zostać „rozdrapani” przez głównych politycznych graczy:

- Nie mamy takiej obawy. Dzisiaj słyszymy o działaniach anonimowych, o próbie podkupywania osób. Nie lubię patrzeć na politykę w ten sposób. Prezydent Krzystek wielokrotnie powtarzał, że jesteśmy otwarci na rozmowy ze wszystkimi środowiskami, od rozmów z Koalicją Obywatelską rozpoczniemy rozmowy o współpracy, z naszej strony dominuje myślenie pragmatyczne – mówił w programie „Studio wSzczecinie.pl” Daniel Wacinkiewicz, Zastępca Prezydenta Szczecina. Wacinkiewicz przy okazji pochwalił wynik Aleksandra Doby, charakteryzując jego polityczne poglądy jako zdecydowanie prodemokratyczne. Wyraził także żal, że w sejmiku nie zasiądzie Maria Ilnicka-Mądry.

Koalicje w Sejmiku i w Radzie Miasta poznamy na pierwszych sesjach obu izb samorządu, a te odbędą się w listopadzie.