Szerokim echem odbiła się publikacja portalu wSzczecinie.pl, relacjonująca nieprzyjemną przygodę Małgorzaty Jacyny-Witt. Radna PiS przewróciła się na ścieżce rowerowej na Gumieńcach. O jej zły stan oskarżyła prezydenta miasta Piotra Krzystka i podległe mu służby. Sprawa ma swój szczęśliwy finał. Ścieżkę naprawiono. Jak się jednak okazało, odpowiedzialne za to wcale nie było miasto.

O tym, że ścieżka została już naprawiona, radna poinformowała w swoich mediach społecznościowych. Okazało się jednak, że zły stan drogi rowerowej to nie wina miasta, jak wskazywała radna, ale dewelopera, który wybudował w okolicy swoje budynki. Nowa ścieżka była jednym z elementów umowy między nim a miastem.

Jak poinformował nas Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie, ubytki powstałe dookoła studzienki znajdującej się na drodze zostały zgłoszone do dewelopera i wykonał on naprawę w ramach robót gwarancyjnych. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego zadeklarował za to, że niebawem wykoszone zostaną okolice wspomnianej trasy rowerowej.

Radna Małgorzata Jacyna-Witt we wpisie facebookowym stwierdziła, że dziura w ścieżce rowerowej stała się słynna na całą Polskę.

– Mogę przyjąć, że naprawienie ścieżki rowerowej na wyjeździe do Przecławia, to mój sukces. Uświadamiam, że to jedyna rowerowa trasa wyjazdowa na lewobrzeżu, od Dziewoklicza aż do al. Wojska Polskiego. Myślę, że to znakomity przyczynek do obalenia głoszonej przez Prezydenta Szczecina Piotra Krzystka i marszałka województwa Olgierda Geblewicza propagandy sukcesu o znakomitej sieci tras rowerowych. Składam wniosek do marszałka województwa o pogonienie prezydenta miasta do opracowania sieci bezpiecznych wyjazdów z miasta w celach rekreacyjnych – komentuje radna Jacyna-Witt.