Na jednej z komisji sejmiku zachodniopomorskiego radny Koalicji Obywatelskiej Wojciech Dorżynkiewicz zaproponował, by rok 2019 w regionie zatytułować "Rokiem Unii Europejskiej". Miałby to być wyraz uznania i wdzięczności za postęp, którego udało się dokonać dzięki udziałowi we wspólnocie. Pomysł nie zachwycił działaczy Prawa i Sprawiedliwości.

Świętowanie sukcesu czy manifestacja polityczna?

Z inicjatywą wyszedł radny Wojciech Dorżynkiewicz, a pozostali członkowie komisji Rozwoju, Promocji i Współpracy Zagranicznej pomysł zaopiniowali pozytywnie. Teraz uchwała trafi na styczniową sesję Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego.

- 15 lat temu Polska weszła do Unii Europejskiej. Dzięki temu nasz kraj ogromnie się zmienił. Bilans jest niesamowicie dodatni. I trzeba o tym mówić. Dlatego wyszedłem z inicjatywą, aby ten rok był rokiem Unii Europejskiej na Pomorzu Zachodnim – mówi polityk Koalicji Obywatelskiej.

Po tym od razu przechodzi do konfrontacji politycznej: - PiS bazuje na niewiedzy ludzi i podgrzewa antyunijne nastroje. Próbuje nam wpoić, że wszystko co złe to wina Unii. Aby nie doprowadzić do wyjścia Polski z UE, musimy zapanować nad populistycznymi argumentami PiS-u. POLEXIT byłby dla nas katastrofą – dodaje Wojciech Dorżynkiewicz.

Radny uważa, że dzięki tej inicjatywie nasz region może zyskać na prestiżu, stać się ważnym miejscem w debacie o przyszłości UE i roli Polski we wspólnocie. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, na czym miałoby polegać świętowanie „Roku Unii Europejskiej”, polityk zasugerował np. organizację wykładów i spotkań z najważniejszymi politykami UE.

PiS nie zabiera głosu w dyskusji

Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie wyrażają ani poparcia, ani nie odcinają się jednoznacznie od pomysłu przedstawiciela Koalicji Obywatelskiej:

- Klub radnych zapoznał się z pomysłem radnego na dzisiejszej komisji. Na ten moment nie zabieramy głosu w dyskusji. Być może przedstawimy własną propozycję – mówi krótko Małgorzata Jacyna-Witt, przewodnicząca klubu radnych PiS w sejmiku zachodniopomorskim.

Temat pro lub antyeuropejskości był obecny w minionej kampanii samorządowej. Pozytywnie o wpływie Unii Europejskiej na Szczecin mówiła Koalicja Obywatelska oraz sztab prezydenta Piotra Krzystka. Prawo i Sprawiedliwość znalazło się na drugim biegunie dyskursu po wypowiedzi Bartłomieja Sochańskiego na temat zysków i strat dla Szczecina po wejściu do UE. Polityk PiS wskazywał zalety korzystania z unijnych środków takie jak inwestycje infrastrukturalne czy kulturalne i minusy takie jak np. brak wsparcia przemysłu i produkcji.