Kilka tygodni temu miejsce po dawnej restauracji McDonald w al. Niepodległości zajął nowy lokal gastronomiczny. „Babcia gotuje” postanowiła mocno naznaczyć swoją obecność w mieście. Tak widoczną, że aż zwróciła uwagę miejskiego konserwatora zabytków, który stwierdził, że trzy czerwone szyldy i wielka płachta nad lokalem, to złamanie zasad kompozycji estetycznej na budynku, który objęty jest ochroną konserwatorską. Trwa postępowanie w tej sprawie. Restauratorzy zapowiadają chęć porozumienia z miastem, ale póki co swoich reklam nie zdejmują.


„Poziom estetyczny niektórych reklam w centrum miasta wywołuje zgrzyt zębów i woła o pomstę do nieba”

Prowadzenie gastronomii w czasie pandemii nie jest sprawą prostą. Ograniczenie działalności do oferty na wynos sprawiło, że większość lokali od miesięcy znajduje się pod kreską. Otwarta niedawno restauracja „Babcia gotuje” w al. Niepodległości zdaje się stawiać na zasadę „wyróżnij się albo zgiń”, stąd bardzo widoczne reklamy na elewacji kamienicy, w której mieści się lokal. Miejski konserwator zabytków, Michał Dębowski wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jak mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl, szyldy i reklama zaburzają estetykę całego budynku.

– Poziom estetyczny niektórych reklam w centrum miasta wywołuje zgrzyt zębów u niejednego mieszkańca i woła o pomstę do nieba. Przypominam, że aleja Niepodległości to obszar objęty szczególnymi zasadami ochrony konserwatorskiej i umieszczanie elementów ingerujących w wygląd budynków wymaga pozwolenia konserwatora i dostosowania tych elementów do charakteru miejsca – wyjaśnia Michał Dębowski. – W przypadku reklam na dawnym Odzieżowcu takie pozwolenie nie zostało wydane, stąd rozpoczęte postępowanie w tej sprawie. Przypomnę, że wykonywanie tego typu ingerencji na obszarze zabytkowym grozi sankcjami administracyjnymi.

W rozmowie z portalem wSzczecinie.pl właściciele restauracji nie chcieli komentować sytuacji i postępowania. Zapowiedziano tylko chęć rozmowy z magistratem i porozumienia w tej sprawie. Póki co jednak krzykliwe banery nadal widać w centrum miasta.

Uchwała krajobrazowa pilnie potrzebna?

Miejscy aktywiści od dawna zwracają uwagę na to, że samowola reklamowa w mieście doprowadziła do tego, że krzykliwe reklamy są mocno wyeksponowane w miejskiej przestrzeni. Szczególnie widoczne jest to w ścisłym centrum Szczecina.

– Sprawa kontrowersyjnej reklamy martwi tym bardziej, że budynek dawnego domu handlowego jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Ten sposób ochrony nie jest na tyle skuteczny co wpis do rejestru zabytków. Jednak nawet gdy budynek nie byłby chroniony jako zabytek, miasto może go chronić przed oszpeceniem przez odpowiednie zapisy w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Niestety większość obszaru Starego Miasta nie jest objęta takim planem. Kolejnym sposobem ochrony są odpowiednie zapisy w uchwale krajobrazowej. Niestety Rada Miasta wciąż takiej uchwały nie wprowadziła. Właściciel lokalu powinien zadbać o kulturalne i estetyczne zaznaczenie swojej obecności, jednak to przede wszystkim lokalny samorząd powinien ustalić ramy, w jakich może się poruszać przedsiębiorca. Krajobraz miasta powinien podlegać szczególnej ochronie – komentuje dla portalu wSzczecinie.pl Marcin Szneider ze Szczecińskiego Ruchu Miejskiego.