Szczeciński projekt zmian na placu Orła Białego został zakwalifikowany do finału konkursu „Innowacje w polityce” w kategorii „Demokracja”. – Ludzie z placu do dziś utrzymują stały kontakt. Już pierwszego dnia okazało się, że jest liczna grupa mieszkańców, społeczników i radnych, którzy nie tylko popierają zmiany, ale są gotowi sami je wprowadzać – mówi młody społecznik Marcin Chruśliński.

Wysiłki mieszkańców zostały wyróżnione przez The Innovation in Politics Institute w Wiedniu. Jury złożone z ponad tysiąca osób uznało, że przemiana placu Orła Białego to jeden z 10 najważniejszych procesów w swojej grupie tematycznej, które były prowadzone na terenie Europy. Warto dodać, że pod uwagę branych było 413 nominacji.

Konsultacje same „przyszły” do mieszkańców

Koordynatorem prototypowania placu Orła Białego jest urbanista Paweł Jaworski.

– Za nami bardzo intensywny czas badań i przygotowań, a przed nami całkowita przemiana tego miejsca – mówi. – Cieszę się, że prototypowanie stało się pozytywnym impulsem, który nie tylko pozwolił przygotować mieszkańców na zmiany w tym obszarze, ale przede wszystkim pozwolił stworzyć społeczność lokalną, która jest największą wartością tego miejsca.

Proces prototypowania przeprowadzony w 2019 roku jasno wskazał oczekiwany przez mieszkańców kierunek zmian.

– Projekt jest wyjątkowy, ponieważ konsultacje społeczne same „przyszły” do mieszkańców, a nie jak wygląda to zwykle, kiedy miasto ogłasza konsultacje, a mieszkaniec sam powinien zgłosić uwagi lub przyjść na spotkanie urzędu – podkreśla Marcin Chruśliński.

„Miasto to żywy organizm”

W przypadku przemian placu, to urzędnicy i ankieterzy chodzili od drzwi do drzwi mieszkań, po okolicznych szkołach. Organizowane były także spotkania na Starym Mieście.

– Sam uczestniczyłem w spotkaniu w mojej ówczesnej szkole. Między innymi dlatego zaangażowałem się w projekt – wyjaśnia Marcin.

Młody aktywista dodaje, że szczeciński magistrat zdecydował się na wykorzystanie metody prób i błędów, która okazała wyjątkowo skuteczna.

– Miasto to w końcu żywy organizm. Nie da się zaprojektować placu czy ulicy tak, aby wszystko sprawnie działało. W przypadku tego projektu na bieżąco reagowano na pojawiające się problemy oraz opinie mieszkańców.

Ludzie z placu w stałym kontakcie

Kolejnym ewenementem było utworzenie lokalnej społeczności, której zależy na placu Orła Białego.

– Niezwykle sprawnie połączył nas wszystkich Paweł Jaworski. Od pierwszego dnia prototypowania okazało się, że jest liczna grupa mieszkańców, społeczników i radnych, którzy nie tylko popierają zmiany, ale są gotowi sami je wprowadzać – zaznacza młody społecznik.

Poznali się podczas wspólnego budowania donic, które do dziś służą jako dekoracja placu oraz blokada wjazdu dla samochodów. Zaangażowani mieszkańcy zrobili je sami i tym samym zostawili cząstkę siebie.

– To pozwoliło nam się mocno zżyć z tym miejscem. Ludzie z placu do dziś utrzymują stały kontakt. Co jakiś czas podejmujemy wspólne inicjatywy, na bieżąco informujemy o tym, co słychać na placu. Kiedy już tam jesteśmy, to kontrolujemy, czy wszystko jest w porządku i w razie potrzeby interweniujemy. Myślę, że zbudowanie tej grupy to był klucz do sukcesu projektu. To wspaniali ludzie, którzy mają jeszcze dużo do powiedzenia w naszym pięknym Szczecinie – podkreśla Marcin Chruśliński.

Wskazówka dla magistratu

Młody społecznik uważa, że nominacja do nagrody powinna być wskazówką dla szczecińskiego magistratu.

– Podjęcie tych działań było słuszne i warto kontynuować ten proces. W podobny sposób powinny być prowadzone również inne inwestycje. Szczególnie te w centrum Szczecina. Dzięki prototypowania udało się sfinalizować niezwykle kontrowersyjną i ciągnącą się latami sprawę placu Orła Białego. W każdym innym miejscu powinno być już tylko łatwiej!

Igor Podeszwik poinformował także, że w następnym roku ma się rozpocząć przebudowa placu Orła Białego.

– Powstanie między innymi ogród deszczowy, a zmiany docelowo obejmą całe Stare Miasto. W przyszłości ten niezwykle cenny obszar zostanie wyłączony z ruchu aut. Mamy szansę dołączyć do czołówki europejskich miast – podkreśla.