Północna Izba Gospodarcza stanowczo reaguje na poniedziałkowe zapowiedzi ministra Niedzielskiego o wprowadzeniu nowych obostrzeń i restrykcji. „Lockdown to gospodarcze zło”.

– Tym razem traktujemy sytuację jako skierowaną bezpośrednio do przedsiębiorców, bo minister powiedział wprost, że obostrzenia mogą objąć prowadzenie działalności gospodarczej – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. – Wobec przedsiębiorców używa się całego arsenału komplikacji, których efektem są poważne tarapaty finansowe lub widmo bankructw. Nie wyobrażam sobie, by po fatalnych doświadczeniach z lat 2020 i 2021, trzeci rok z rzędu podejmowane były decyzje o lockdownie i szerokich obostrzeniach. To próba leczenia nieskutecznym lekarstwem tej samej choroby. Ofiarą będzie gospodarka, bo na pewno nie należy spodziewać się żadnego wyhamowania zachorowań. Tysiące ludzi w piątek mogły falować na sylwestrze w Zakopanem, a w środę będzie się wprowadzało ograniczenia w możliwości przebywaniu w restauracjach i galeriach handlowych. Gdzie jest w tym sens?

Dotyka ich nie tylko pandemia, ale i podwyżki cen

Jak przewiduje Mojsiuk, zapowiedź ministra Niedzielskiego skierowana jest przede wszystkim do handlu, gastronomii, turystyki oraz sektorów, które zwykle obejmowane są lockdownem, kiedy rośnie liczba zakażeń. To te sektory najmocniej dotknięte były pierwszymi falami pandemii, to te sektory również bardzo mocno odczuwają podwyżki cen prądu i gazu.

– W niektórych firmach sytuacja jest wręcz dramatyczna. Nowy rok zaczyna się drastycznym wzrostem kosztów, który idzie w parze z ograniczeniem możliwości działania operacyjnego. Jak tak można? Przedsiębiorcom kolejny raz grozi się zamknięciem i ograniczeniem działalności, przy jednoczesnym braku wyczerpania środków, które mogłyby zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa – komentuje Mojsiuk.

Prezes zwraca również uwagę, że słowa ministra o tym, że „kończy się arsenał związany ze szczepieniami” nie są do końca prawdziwe. Mojsiuk przypomina, że Północna Izba Gospodarcza od lipca apeluje o przyjęcie ustawy o sprawdzaniu szczepień przez pracodawców, jednak bez żadnego efektu.

– Głos przedsiębiorców jest ignorowany, bo nie ma woli politycznej, by paszporty covidowe były sprawdzane. Europa robi to bez większych problemów – mówi Hanna Mojsiuk. – Północna Izba Gospodarcza apeluje o to, by nie przyjmować za konieczne rozwiązań, które będą ograniczać działalność przedsiębiorców w Polsce. Lockdown to gospodarcze zło.