60% wszystkich szkół ze Szczecina i ponad 80% placówek, w których odbyło się referendum strajkowe - tak może wyglądać wielki protest nauczycieli, do którego szykuje się Związek Nauczycielstwa Polskiego. Nauczyciele oczekują podwyżek w wysokości 1000 złotych brutto. Rząd zaproponował przyspieszenie transzy podwyżek ze stycznia 2020 na wrzesień 2019.

Nauczycielom skończyła się cierpliwość

Protest miałby się odbyć 8 kwietnia. Rozmowy z Ministerstwem Edukacji Narodowej jeszcze trwają, ale na ten moment trudno spodziewać się pozytywnych rezultatów:

– Narastająca frustracja nauczycieli trwa od dłuższego czasu. Zmiany w oświacie zaproponowane przez minister Zalewską spowodowały wiele niepokoju. Nie możemy jako związek protestować przeciwko zmianom strukturalnym, bo byłby to protest polityczny. Postanowiliśmy jednak zawalczyć o nasze zarobki. Dlaczego teraz? To nie jest perfidia, a wymóg, który został postawiony przez nauczycieli – mówił Adam Zygmunt, Prezes ZNP w województwie zachodniopomorskim.

Według prezesa, pedagodzy zarzucali związkom zawodowym zbyt dużą bierność w negocjowaniu lepszych warunków pracy i płacy dla nauczycieli. Efektem tego miała być akcja "dbamy o zdrowie", znana powszechniej jako "belferska grypa". Przed tegorocznymi feriami zimowymi na tygodniowe zwolnienia lekarskie przeszło prawie 40% nauczycieli w przedszkolach i podstawówkach.

Nauczyciele przyznają, że głównym powodem protestu są niskie wynagrodzenia w oświacie. Rosną one w zbyt wolnym tempie: – Pieniądze nie wzięły się z sufitu. Dane Głównego Urzędu Statystycznego mówią, że średnie wynagrodzenie w oświacie to 3800 złotych brutto, a średnia krajowa to ponad 5 tysięcy. W województwie zachodniopomorskim gotowość do protestu zadeklarowało 84% szkół i placówek oświaty. W ponad połowie placówek 100% uczestników wyraziło w referendum gotowość do protestu – dodał Adam Zygmunt.

"Będziemy się starać, żeby dzieci jak najmniej ucierpiały". ZNP napisze list do rodziców

W sporze zbiorowym na terenie Szczecina jest 121 placówek publicznych. Za protestem jest 107 szkół. Protestu nie poparły Liceum nr 6, Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia i dwa przedszkola publiczne działające w mieście.

– Wyślemy do szkół list do rodziców i opiekunów wyjaśniający powody strajku. Będziemy się starać o to, żeby dzieci jak najmniej ucierpiały – mówiła Maria Świerczek, prezes ZNP w Szczecinie.

Procedury referendalne mają trwać jeszcze w 18 placówkach, stąd możliwe zmiany w statystykach.

Protest miałby rozpocząć się 8 kwietnia. Od 10 do12 kwietnia odbywać się ma egzamin gimnazjalny, od 15 do17 kwietnia egzamin ósmoklasistów, a od 6 maja egzaminy maturalne. Rozmowy ostatniej szansy z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji Narodowej zaplanowano 1 kwietnia.