Pomimo galopującej liczby zakażeń koronawirusem, w najbliższą sobotę odbędzie się trzecia już pikieta przeciwników pandemii. Pod hasłem „Marsz o wolność” osoby kontestujące sytuację związaną z COVID-19 spotkają się o 15:00 pod Pomnikiem Czynu Polaków, następnie planowany jest przemarsz przez miasto. Poprzednie dwa wydarzenia zgromadziły kilkaset osób. Społeczność osób twierdzących, że pandemia nie istnieje lub jest wyolbrzymiona, rośnie z każdym dniem. Zjawisko to bardzo niepokoi lekarzy.


Antycovidowcy rosną w siłę w Internecie. Trzeci raz wyjdą na ulice już w sobotę

Początek pikiety zaplanowano w sobotę (10 października) o godzinie 15:00. Organizatorzy liczą na frekwencję wyższą niż dwa tygodnie temu, kiedy to obficie padał deszcz. 10 października podobne zgromadzenia mają się odbyć we wszystkich miastach wojewódzkich w Polsce. Na Facebooku w wydarzeniu zapowiadającym pikietę możemy przeczytać: „Stop plandemii, stop fałszywym testom, stop niewiarygodnym testom, stop niszczeniu gospodarki, stop przymusowym szczepieniom, zastraszaniu i dezinformacji medialnej”. Już na poprzednich protestach pojawiło się wiele teorii spiskowych, wtedy jednak sytuacja związana ze statystykami zachorowań nie była tak poważna jak teraz.

Jak mówi Łukasz Kolasa, rzecznik prasowy Prezydenta Szczecina, miasto nie może nie zezwolić na wydarzenie, nawet jeżeli jest ono teoretycznie zagrożeniem sanitarno-epidemiologicznym.

– Zgłoszenie było. Jako Urząd Miasta moglibyśmy się nie zgodzić tylko, gdy wydarzenie będzie łamać prawo. Wydarzenie można rozwiązać, gdy dojdzie do łamania prawa. Nie mogliśmy zdecydować, czy chcemy manifest, czy nie chcemy – komentuje Łukasz Kolasa.

Dr Joanna Jursa-Kulesza: „Muszę krzyczeć: stop głupocie ludzkiej!”

Gościem wtorkowego wydania programu „Studio wszczecinie.pl” była dr Joanna Jursa-Kulesza, kierownik Pracowni Mikrobiologii Lekarskiej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Jedna z najwybitniejszych specjalistek medycznych w zakresie walki z pandemią w Szczecinie ostro skrytykowała organizację takiego wydarzenia. Według lekarzy jest ono bardzo szkodliwe społecznie.

– Tutaj przydałoby się powiedzieć: stop głupocie ludzkiej. Ja wiem, że wirus jest malutki i że go po prostu nie widać, ale on jest, trzeba go milion razy powiększyć, żeby go zobaczyć. Niektórzy nie potrafią sobie tego wyobrazić, więc ja muszę krzyczeć: stop głupocie ludzkiej! Osoby, które wezmą w tym wydarzeniu udział, okryją się wstydem i hańbą – skometowała ostro dr Jursa-Kulesza. – Spotkałam się na oddziale z osobami, które nie wierzyły w koronawirusa. Nikomu tego nie życzę, jak ktoś się porządnie poddusił, to oprócz „Zdrowaś Mario” było jeszcze przepraszam. Im więcej osób kontestujących, tym koniec pandemii jest coraz dalszy.

Od soboty cała Polska objęta będzie żółtą strefą, co oznacza, że konieczne jest noszenie maseczek również na ulicach. Wyjątek stanowią parki, lasy i plaże.