Zwiedzili już prawie całą Europę i kilka państw na innych kontynentach, a ciągle mają ochotę na więcej. Aneta i Damian, mieszkająca w Szczecinie para podróżników, już 2 września wyruszy w najdłuższą i największą jak do tej pory wyprawę.

Miłość do podróżowania tkwiła w nich od zawsze, ale dopiero razem odkryli, że może stać się to ich sposobem na życie.

- Podróżowaliśmy od pierwszych chwil naszego związku. Bliżej, dalej, wszędzie. Na początku bardziej komfortowo, dopiero z biegiem czasu przestawiliśmy się na tryb backpackerski – opowiada Aneta – Zaczęliśmy przemierzać świat autostopem, z dobytkiem na plecach, śpiąc w namiocie czy na hamaku, w pięknych, często nieodkrytych okolicznościach przyrody, czasem w miejskim zgiełku. Kochamy taki styl podróżowania i obecnie nie wyobrażamy sobie innego sposobu na poznawanie świata.

Podróże w poszukiwaniu skarbów

Autostop to nie jedyne urozmaicenie w ich wyprawach. Aneta i Damian są wielkimi fanami Geocachingu – gry terenowej, która polega na szukaniu skrytek ze ,,skarbami”, czyli tzw. keszów, utworzonych przez innych jej uczestników. Aby włączyć się do zabawy, potrzebny jest jedynie telefon z odpowiednią aplikacją i funkcją GPS. Miejsc, w których schowane są przeróżne przedmioty, jest naprawdę wiele.

- Pewnego razu poznaliśmy fana tej zabawy, wytłumaczył nam podstawowe zasady, zabrał na wspólne ,,keszowanie” i złapaliśmy bakcyla. Kesze prowadzą nas do najpiękniejszych, nieznanych, a przede wszystkim mało turystycznych miejsc, o których nie przeczytacie w przewodnikach – mówi Aneta – I tak od kilku lat nasze podróżnicze szlaki wyznaczają te punkciki na mapie. Jednym słowem Geocaching jest najlepszym drogowskazem – będzie nas też prowadził w trakcie zbliżającej się podróży!

Wielka przygoda na dalekich krańcach świata

Wyprawa, którą para rozpocznie już za niespełna 2 miesiące, swój start będzie miała w Wietnamie. To jednak w zasadzie jeden z niewielu pewnych punktów ich planu – jak tłumaczy Aneta, już nieraz przekonali się, że ścisłe ustalanie szczegółów często zawodzi. - Pierwsze kilka miesięcy chcemy spędzić w Azji, z czego około 3 z nich w Nepalu na wolontariacie. Kolejnymi celami naszej podróży będą kolejno: Australia, Nowa Zelandia i na koniec Ameryka Południowa – opowiada – Planujemy podróżować wolno, ale intensywnie. Podróżowanie z plecakiem, autostopem jest wyjątkowe i niepowtarzalne, umożliwia kontakt z lokalną społecznością, poznawanie odrębnych kultur, zwyczajów – a na tym najbardziej nam zależy.

Mimo niezbyt szczegółowego ustalenia przebiegu trasy, taka eskapada wymaga wielu innych przygotowań, a przede wszystkim dużego wkładu finansowego. Konieczność utrzymania się przez 2 lata na drugim końcu świata popchnęła podróżników do zmiany trybu życia.

- Doszliśmy do wniosku, że 26 dni urlopu to zdecydowanie za mało na spełnianie naszych podróżniczych pasji. Podróże stały się elementem życia bez którego nie potrafimy żyć, a wkrótce podróż stanie się życiem – tłumaczy Aneta – Pierwszym krokiem, żeby mogło do tego dojść, było znalezienie drugiego etatu. Od roku pracujemy od godziny 7 do 21. Każdą wolną chwilę między pracą, a snem wykorzystujemy na planowanie. Czytamy blogi i relacje innych podróżników, jesteśmy stałymi gośćmi naszej Książnicy Pomorskiej. Wyprzedajemy wszystkie zbędne rzeczy, kolekcjonujemy sprzęt wyprawowy, ostatnio wykonaliśmy pierwsze szczepienia. Żyjemy intensywnie, a mimo to znajdujemy siły i czas na aktywny wypoczynek!

Reakcje otoczenia

Pomysł na taką wyprawę może być przez ludzi różnie odbierany. Na szczęście, bliscy Anety i Damiana są dla nich wsparciem w ich decyzji.

- Raz do roku staram się zabrać rodziców w jakieś piękne miejsce, pokazać im nasz sposób podróżowania, dzięki czemu wiedzą, dlaczego tak bardzo kochamy poznawać świat. Mimo że wstępnie byli przerażeni naszym pomysłem, teraz już się pogodzili i zaakceptowali naszą decyzję – mówi podróżniczka - Znajomi i pracodawcy kibicują i gratulują decyzji. Chyba każdy gdzieś podświadomie czuł, że prędzej czy później ruszymy w świat.

Aneta i Damian nie ukrywają, że są aspekty, które będą dla nich trudne w tej podróży. Pomimo to nie mogą się doczekać swojego dwuletniego ,,urlopu” od normalnego życia.

- Najbardziej obawiamy się tęsknoty za bliskimi, świąt spędzonych z dala od rodziny.

A co ekscytuje nas najbardziej? Nieznane! – opowiada Aneta – Nie tworzymy ścisłego planu naszej podróży, nigdy nie wiemy, co się wydarzy. Każdy dzień jest szansą na nową, niezapomnianą przygodę. Kochamy to i to nas napędza!

Link do bloga: https://www.facebook.com/wypADyblog/