Czy pracodawca będzie mógł wymagać od pracownika przyjęcia szczepienia? Jak na razie prawo mówi jasno: nie ma przepisów nakazujących szczepienia na koronawirusa. Jednak nie można wykluczyć, że warunkiem otwarcia poszczególnych dziedzin gospodarki będą szczepienia.

Pandemia koronawirusa wymusiła zmiany w działalności wielu firm – część pracuje zdalnie, a część walczy o przetrwanie. Pojawienie się szczepionki to dla przedsiębiorców światełko w tunelu i szansa na szybszy powrót do normalności.

„Kobiety obawiają się zwolnienia z pracy w razie odmowy”

Pracownicy zwracają się do Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom z pytaniami, czy pracodawca ma prawo oczekiwać od pracownika przyjęcia szczepionki. O to samo pytają również szefowie.

– W ostatnim miesiącu wiadomości i informacji w tej sprawie otrzymaliśmy kilkanaście – przyznaje Małgorzata Marczulewska, Prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom. – Pojawiło się pytanie od jednej nauczycielki i jednej pracownicy przedszkola. Panie były zdeklarowanymi przeciwniczkami szczepień i oburzyło je, że miejsca zatrudnienia prowadzą ankiety odnośnie tego, czy pracownicy zdecydują się na szczepienie. Kobiety obawiają się zwolnienia z pracy w razie odmowy – mówi Marczulewska i podkreśla: – Pracodawca nie ma prawa nakazywać szczepień, nie ma takich przepisów prawnych.

Mogą pojawić się nowe regulacje

Sprawa została skonsultowana z prawnikami, z którymi współpracuje Stowarzyszenie. Jak mówi mec. Grażyna Wódkiewicz, zanim dojdzie do momentu, gdzie społeczeństwo będzie szczepione masowo, jest jeszcze daleko. Nie należy jednak wykluczyć, że w pewnym momencie będzie to temat istotny dla funkcjonowania danej firmy.

– Na ten moment ciężko przewidzieć, czy nie zostaną wprowadzone szczególne regulacje nakazujące szczepienia, gdyż w odniesieniu do ostatniego etapu szczepień pojawia się zapis, że szczepieniom będą podlegali przedsiębiorcy i pracownicy sektorów zamkniętych na mocy rozporządzeń ws. ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Innymi słowy, jeśli dana dziedzina gospodarki została zamknięta, ograniczona w związku z epidemią, to nie można wykluczyć, że warunkiem jej otwarcia będą szczepienia – wyjaśnia mec. Grażyna Wódkiewicz. – Oczywiście jest tak, że pracodawca będzie mógł motywować lub przekonywać swoich pracowników do szczepień, przykładowo oferując im określone korzyści z tego tytułu, związane z szeroko rozumianym przyczynianiem się do zwiększenia bezpieczeństwa w firmie.

Brak szczepienia będzie traktowane jako utrata uprawnień? „Wtedy pracodawca może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia z winy pracownika”

Skoro pracodawca nie może zwolnić pracownika z powodu niezaszczepienia się, to czy są inne konsekwencje, których można się spodziewać?

– W przypadku odmowy szczepienia pracodawca może jednak przenieść pracownika na inne stanowisko, gdzie będą inni pracownicy mniej narażeni na zakażenie. Może jednak być tak, że pracodawca będzie mógł pracownika zwolnić – jeśli np. nie będzie mógł zaproponować takiego stanowiska albo inne stanowisko będzie także wiązało się wysokim narażeniem na ww. szkodliwe warunki biologiczne – dodaje prawnik współpracujący ze Stowarzyszeniem STOP Nieuczciwym Pracodawcom. Jeśli brak szczepienia jednego pracownika będzie uniemożliwiał funkcjonowanie całej firmy i jej działalności, to nie można wykluczyć tego, że taki pracownik otrzyma polecenie służbowe.

– Odmowa pracownika na zaszczepienie się nie powinna skutkować odpowiedzialnością porządkową czy stanowić uzasadnionej przyczyny rozwiązania umowy o pracę. Należy jednak zastanowić się nad tym, czy odmowa szczepienia nie będzie w odniesieniu do konkretnej firmy, konkretnej sytuacji, rozpatrywana w sposób podobny do utraty uprawnień, a wtedy pracodawca może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia z winy pracownika – dodaje mec. Wódkiewicz.