Radny Przemysław Słowik założył nowy ruch miejski, który nazywa się Szczecińska Inicjatywa Miejska. Pierwszym tematem podjętym przez samorządowca i jego współpracowników jest kwestia zieleni w mieście. Według Słowika, miasto niewystarczająco dba o zieleń. Zaproponowano także rozwiązanie, które ma wspierać magistrat w zdobywaniu informacji o wykonawcach, którzy w nienależyty sposób dbają o zieleń na terenie prowadzonych inwestycji.

Dużo wycinają, a mało sadzą nowych drzew

Członkowie nowej inicjatywy miejskiej uważają, że magistrat niewystarczająco dba o zieleń w mieście. Jak zaznaczają, widać to podczas prowadzonych prac inwestycyjnych, kiedy znikają spore połacie terenów zielonych, a rekompensaty są nieproporcjonalne do strat.

- Cały czas mamy do czynienia z sytuacją, że drzew w mieście jest coraz mniej, nie wykonuje się nasadzeń kompensacyjnych, a inwestycje coraz częściej dotyczą terenów, na których są drzewa. Zagęszczamy zabudowę w śródmieściu, należy zadbać o bezpieczeństwo drzew i pod żadnym pozorem ich nie wycinać – mówi radny Koalicji Obywatelskiej Przemysław Słowik.

Tablice rozwiązaniem problemu niszczenia zieleni? „To instrukcja dla deweloperów, jak prowadzić inwestycje, żeby nie niszczyć zieleni”

Nowy pomysł Szczecińskiej Inicjatywy Miejskiej w dużej mierze ma opierać się na angażowaniu mieszkańców miasta w interweniowanie, jeżeli zauważą sytuację, że zieleń jest niszczona lub np. gdy inwestorzy prowadzący prace remontowe czy budowlane w niewystarczający sposób dbają o okoliczne drzewa i krzewy.

- Zależy nam, żeby Szczecin był zielony i przyjazny mieszkańcom, żeby to było smart city i eko city. Za przykładem Wrocławia proponujemy utworzenie kart informacyjnych o standardzie ochrony zieleni w czasie inwestycji. Jest to katalog dobrych praktyk stosowany przy inwestycjach prowadzonych na terenie gminy. To instrukcja dla deweloperów, jak prowadzić inwestycje, żeby nie niszczyć zieleni. Fatalnym przykładem braku troski o drzewa mieliśmy ostatnio okazję widzieć przy inwestycji prowadzonej na ul. Janosika, gdzie wycięto ponad 40 dojrzałych drzew, a rekompensatą jest 15 młodych nasadzeń – mówi Jagoda Żyłkowska ze Szczecińskiej Inicjatywy Miejskiej.

Na tablicy „Strefa ochronna drzewa” znalazłyby się informacje o tym, kto jest kierownikiem robót, inspektorem nadzoru inwestorskiego i inspektorem nadzoru dendrologicznego. Mieszkańcy mieliby dzwonić do tej ostatniej osoby, jeżeli zauważą, że wskutek prowadzonych prac inwestycyjnych niszczona jest przyroda. Interpelacja w tej sprawie trafiła już na biurko prezydenta Piotra Krzystka.