Protest policjantów zaczął się nieco ponad tydzień temu w Łodzi i zatacza coraz szersze kręgi. Funkcjonariusze idą na zwolnienia lekarskie. Nieoficjalnie mówi się jednak, że to forma protestu w sprawie niskich wynagrodzeń, zbyt małej ilości funkcjonariuszy gotowych do służby czy złych warunków pracy w niektórych garnizonach. W naszym regionie sytuacja wygląda dobrze w porównaniu z innymi województwami. Pojawiły się jednak informacje, że policja może mieć problem z zabezpieczeniem piątkowego meczu Pogoni Szczecin i niedzielnego Marszu Niepodległości. – Dementujemy te informacje – mówią przedstawiciele Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Co piąty policjant na L4

Zarówno związkowcy, jak i przedstawiciele biura prasowego policji przyznają, że sytuacja jest dynamiczna. W niektórych regionach policyjna absencja sięga nawet 50% całego garnizonu. W województwie zachodniopomorskim sytuacja jest lepsza, choć każdego dnia widać wzrost liczby funkcjonariuszy, którzy decydują się na protest. Na ten moment nie ma jednak problemu z obsadzeniem policyjnych dyżurów czy zabezpieczeniem imprez, które mają się odbyć w najbliższym czasie:

- W skali województwa zachodniopomorskiego na zwolnieniach lekarskich przebywa obecnie ok. 20% funkcjonariuszy. W skali Szczecina niewiele ponad 15%. Odnosząc się do sytuacji w skali Polski możemy powiedzieć, że w naszym regionie jest całkiem nieźle, choć zaznaczamy, że sytuacja jest dynamiczna - mówi Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Nie było wniosków o odwołanie ani piątkowego meczu Pogoni Szczecin, ani o odwołanie niedzielnego Marszu Niepodległości. Jesteśmy w stanie zabezpieczyć oba wydarzenia, które będą się odbywać w najbliższym czasie w mieście - dodaje Rudzińska.

W niektórych regionach w mediacje pomiędzy policjantami a Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji włączyły się urzędy wojewódzkie. Pojawiły się także prośby o wsparcie ze strony m.in. Ochotniczej Straży Pożarnej czy Straży Granicznej. W naszym regionie na ten moment nie ma takiej potrzeby: - W tym momencie nie ma takich decyzji – mówi krótko Piotr Pieleszek z biura wojewody.

Związkowcy: 1000 złotych za dyżur 11 listopada to propozycja, którą przyjęliśmy z niesmakiem

Z danych Komendy Wojewódzkiej Policji wynika, że na zwolnieniach lekarskich przebywa w regionie co piąty policjant. Według związkowców ta liczba jest nieznacznie wyższa: - Obecnie jedna czwarta zachodniopomorskiego garnizonu przebywa na L4 – informuje portal wszczecinie.pl Marian Boguszyński, przewodniczący NSZZ Policjantów Województwa Zachodniopomorskiego.

Wczoraj pojawiła się propozycja by policjanci, którzy będą pełnić służbę 11 listopada otrzymali jednorazową premię w wysokości tysiąca złotych. Inicjatywa ta nie została dobrze przyjęta przez środowisko mundurowych: - Policjantem nie jest się dla pieniędzy i ja wiem, że wielu funkcjonariuszy chciało być tego dnia na służbie, by pokazać swoją postawę na 100-lecie Niepodległości. Propozycję tysiąca złotych przyjęliśmy z niesmakiem, bo mówi się nam, że nie ma pieniędzy na co dzień, a teraz pojawiają się zupełnie nagle – dodaje Marian Boguszyński.

Szef NSZZ Solidarność policjantów zapewnia, że mundurowi są otwarci na dialog i zapewne w tym tygodniu odbędą się kolejne rozmowy.

Mecz nie będzie odwołany. Marsz Niepodległości też z pełną obsadą

W mediach ogólnopolskich pojawiły się informacje, że policja zwróciła się do Polskiego Związku Piłki Nożnej o odwołanie meczy ligowych, które miały się odbywać w najbliższym czasie. W piątek w Szczecinie będzie mieć miejsce mecz podwyższonego ryzyka Pogoń Szczecin – Legia Warszawa. Zarówno policja, jak i klub piłkarski dementują informacje o tym, by rozgrywki były zagrożone: - Dzisiaj odbyła się odprawa przedmeczowa policji i klubu, normalnie przygotowujemy się do piątkowego meczu. Nie ma dla nas tematu jego odwoływania – mówi Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy Pogoni Szczecin.

Policja zapewnia także, że w Szczecinie pełna obsada funkcjonariuszy zabezpieczać będzie szczeciński Marsz Niepodległości, choć akurat w naszym mieście tego typu wydarzenia nigdy nie były zdarzeniami, gdzie konieczne były daleko idące policyjne interwencje.