Do dantejskich scen dochodziło w miniony weekend na Łasztowni – by dojechać na koncerty, kierowcy samochodów próbowali wjechać w głąb ul. Zbożowej i Wendy. Miejsc parkingowych z powodu wydarzeń artystycznych i wesołego miasteczka jest mniej, co powodowało, że Ci, którzy się nie zmieścili, próbowali wracać. To doprowadziło do wielkich zatorów. W pewnym momencie wąska ul. Zbożowa zamieniła się w trzypasmową arterię. Policja apeluje o zmiany w organizacji ruchu, a miasto nie wyklucza, że będą one konieczne.


Weekendowa blokada ruchu? Takie rozwiązanie jest brane pod uwagę

Poważne zatory, zdenerwowani kierowcy i zniszczona zieleń – to efekt tego, że kierowcy zupełnie na ślepo próbowali dotrzeć jak najbliżej Wyspy Grodzkiej, Starej Rzeźni i przestrzeni, gdzie odbywają się weekendowe koncerty. Tworzące się blokady skutkowały tym, że naruszony został m.in. Skwer Kapitanów, z którego kierowcy zrobili sobie parking i przestrzeń do zawracania samochodów.

Policja przyznaje, że jest problem i apeluje do miasta o zmiany.

– Wysłane zostało pismo do magistratu z prośbą o spotkanie. Proponujemy weekendowe zmiany w organizacji ruchu – mówi Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

O jakich zmianach mowa? Nieoficjalnie rozważany jest wariant weekendowego zamykania dojazdu na Łasztownię na wysokości Trasy Zamkowej.

"Rozmawiamy z odpowiednimi służbami i szukamy rozwiązania"

Miasto nie potwierdza, że takie rozwiązanie zostanie wzdrożone, ale problem widzi i zapowiada zmiany.

– Otwarcie Holiday Parku, Bulwarove, koncerty i piękna pogoda przyciągnęły tłumy odwiedzających. Niestety, większość z nich wybrała się na Łasztownię samochodami, w związku z czym wjazd i wyjazd zaczął się korkować. Rozmawiamy z odpowiednimi służbami i szukamy rozwiązania. Jednocześnie musimy pamiętać, że na Łasztowni mamy ograniczoną liczbę miejsc postojowych, a parkowanie na trawnikach, skwerach i chodnikach jest najzwyczajniej nielegalne – mówi rzeczniczka miejskiej spółki Żegluga Szczecińsk Turystyka Wydarzenia.

Jak dodaje, na Łasztowni jest sporo przestrzeni do parkowania, ale dla wszystkich chętnych może nie wystarczyć miejsca: – Do dyspozycji kierowców jest około 200 miejsc parkingowych, dlatego też apelujemy o pozostawianie samochodów nieco bliżej np. w okolicy namiotu teatru czy po drugiej stronie bulwarów i przespacerowanie się tym krótkim odcinkiem. Unikniemy w ten sposób stania w korkach. Przypominamy, że można też podjechać do nas komunikacją miejską i wysiąść na przystanku przy ul. Wyszyńskiego.

Kierowcy zrobili parking ze Skweru Kapitanów. Laura Hołowacz: "Proszę o uszanowanie tego miejsca"

Jedną z ofiar dzikiego parkowania na Łasztowni jest stworzony przy Starej Rzeźni Skwer Kapitanów. W ostatnim czasie miejsce to coraz częściej służy za parking.

– Po Łasztowni chodzą dzieci, rodziny, nie może być tak, że dojście na Łasztownię, to będzie slalom między samochodami. Sytuacja w weekend wyglądała dramatycznie, zator był gigantyczny – mówi założycielka Starej Rzeźni Laura Hołowacz. – Skwer Kapitanów to miejsce ukochane przez ludzi morza. To miało być miejsce relaksu, wypoczynku, pełne zieleni i ważnych elementów dla ludzi morza. To nie jest parking. Bardzo bym prosiła o uszanowanie tego miejsca i zaangażowania ludzi, którzy je tworzyli – dodaje.

Komunikacja miejska rozwiązaniem problemu zatorów?

Radny Koalicji Obywatelskiej Patryk Jaskulski przyznaje, że Łasztownia wymaga reorganizacji. Jednym z pomysłów może być wprowadzenie w tym miejscu komunikacji miejskiej.

– Korek na Łasztowni świadczy o tym, że jest to przestrzeń niezwykle popularna. Mamy tam gigantyczny wzrost atrakcji, co powoduje natężenie ruchu. Olbrzymi parking, który był do dyspozycji mieszkańców został zagospodarowany w inny sposób, co powoduje, że kierowcy mogli nie wiedzieć, że tam nie ma miejsca – mówi Jaskulski. – Komunikacja miejska na Łasztownię to nie jest zły pomysł. Podsunę go radnym koalicyjnym, żebyśmy spróbowali zadziałać, by wprowadzić to jeszcze w te wakacje.

O tym rozwiązaniu mówiono także w jednym z ostatnich odcinków programu "Studio wSzczecinie.pl". Pomysł jednak ma małe szanse na realizację w tym sezonie letnim.