Własnoręcznie zbudowane nagłośnienie, wzmacniacze, setki metrów przewodów i muzyka, którą da się poczuć – Bass is Massive już po raz czwarty zawita w Szczecinie. Tym razem do wspólnej zabawy zaproszeni są również osoby z wadami słuchu.

Jak zapowiadają organizatorzy, impreza pod hasłem „If you can't hear it, you can feel it!” oprócz charakteru rozrywkowego ma również wymiar społeczny. Po raz pierwszy wydarzenie skierowane jest również do osób głuchych.

– Wiemy, że w Polsce i nie tylko organizowano już wydarzenia, na których osoby głuche używając specjalnych słuchawek, mogły zapoznać się z dźwiękami, ale po raz pierwszy będą mogły „po prostu” przyjść jak każdy inny na wydarzenie muzyczne – mówi Karol Kordus, Członek Zarządu Stowarzyszenia „Szmaragdowy Żuraw”, współorganizatora wydarzenia. – Pomysł zrodził się z rozmów między nami i naszymi znajomymi, którzy zajmują się oprawą muzyczną na różnego rodzaju eventach. Sami organizujemy wydarzenia i gramy na imprezach Sound Systemowych, na których ludzie podchodzą jak najbliżej ściany głośników właśnie, żeby poczuć falę dźwięku. Wpadliśmy na pomysł, żeby wykorzystać to i dać szansę tym, którzy na co dzień nie mogą cieszyć się muzyką. Dodatkowo chcemy pobudzić inne zmysły poprzez odpowiednie oświetlenie i dekoracje, aby dla każdego była to wyjątkowa impreza.

„To coś w formie masaży dźwiękiem”

Choć muzyka kojarzy się przede wszystkim z odbieraniem jej poprzez zmysł słuchu, to istnieją również inne możliwości, by cieszyć jej pięknem.

– Uznaliśmy, że mamy również inne zmysły, które warto pobudzać w prosty i naturalny sposób. Każdy z lekcji fizyki wie, że dźwięk to fala, która rozchodzi się w powietrzu. Jednak w szkołach nikt nie zobaczy tej fali ani nie przekona się doświadczalnie, że istnieje. Możemy powiedzieć, że jest to dodatkowa forma edukacji – tłumaczy Kordus. – Dzięki potężnemu zestawowi nagłośnienia można tę falę poczuć i wzbudzić naprawdę przyjemne ciarki na plecach. To coś w formie masaży dźwiękiem.

O dostarczoną w taki sposób muzykę zadba Jah Love Soundsystem, projekt na który składa się kolektyw didżejski oraz własnoręcznie zbudowany system nagłośnienia. To dość szeroko pojęte przedsięwzięcie, które zakłada uczestnictwo artystów, inżyniera dźwięku, konstruktora, aby wszystko razem tworzyło specyficzny i niepowtarzalny klimat.

By poczuć muzykę całym ciałem

Początki projektu Jah Love Soundsystem sięgają 2009 roku i cyklicznych imprez w Niezależnym Centrum Kultury c5 w stolicy. Przestrzeń opuszczonej fabryki chipsów dała niesamowite możliwości rozwoju i zmusiła młody skład do zbudowania pierwszych głośników. Imprezy tam organizowane wpisały się w warszawską scenę muzyki reggae nie tylko dzięki swoim walorom muzycznym, ale również za sprawą niepowtarzalnego klimatu panującego na skłocie. W 2013 roku głośniki Jah Love Soundsystemu pojawiły się na terenie Ostróda Reggae Festival, tworząc nową scenę. Przez następne lata obecność czerwono-czarnej ściany głośników stała się już festiwalową tradycją.

– W naszym regionie nie jest to bardzo popularna muzyka, tak jak na południu i w centrum Polski, gdzie Sound Systemowe „Sesje” odbywają się często i organizowane są całe festiwale z tym związane – przyznaje Kordus. – Świetnym przykładem jest Sound System Street Festival, który w tym roku po raz trzeci odbywał się na ulicach Zgorzelca, a którego częścią byli nasi zaproszeni goście. Nasze Stowarzyszenie powstało właśnie po to, żeby szerzyć tę kulturę i muzykę, która jest również mocno związana z szacunkiem dla przyrody i społeczeństwa.

Impreza Bass Is Massive #4 Jah Love Soundsystem Session rozpocznie się w sobotę, 23 października, o godz. 21:00 w Krzywym Gryfie przy ul. Kolumba 5. Więcej o wydarzeniu dostępne na Facebooku: https://www.facebook.com/events/220069506850835/